Był zaufanym doradcą św. Jadwigi Królowej i Władysława Jagiełły. Nazwano go „ojcem i stróżem ojczyzny, senatorem mądrym”.
Patron od bólu głowy
Żył bardzo skromnie, a wszystkie dochody przeznaczał na kościoły i klasztory. Szczególną troską otoczył szpital we Lwowie, gdzie był także przytułek dla bezdomnych, chorych i pielgrzymów. W testamencie cenne paramenty biskupie – dar króla Władysława Jagiełły – przeznaczył na Msze święte za swoją duszę i na jałmużnę dla ubogich.
Misjonarz Kresów Wschodnich
Błogosławiony Jakub Strzemię pochodził z diecezji krakowskiej. Według tradycji, zapisanej dopiero w XVII stuleciu, wywodził się ze szlacheckiej rodziny herbu Strzemię (Strepa). Nie wiemy niczego o jego młodości i wykształceniu. W kierowanej przez niego archidiecezji halickiej, po burzliwych rządach arcybiskupa Bernarda Jelity, brakowało duchowieństwa i kościołów – z katedrą włącznie. Mieszkał w ubogim, drewnianym domku we Lwowie, chociaż był drugim z kolei najwyższym dostojnikiem Kościoła w Polsce. Ojciec Święty Innocenty VII pisał do niego, że „apostołował bez żadnego funduszu, bez obfitych jałmużn od wiernych”. Był zaś „gorliwym pasterzem, dbałym o dobro dusz, sprawiedliwość, miłość i zgodę”.
Odbywał uciążliwe podróże do odległych parafii, spotykał się z ludem, udzielał mu posług duchowych, katechizował dzieci. Przy jego współudziale okrzepła organizacja Kościoła łacińskiego na Rusi Czerwonej. Wyróżniał się też jako zaufany doradca św. Jadwigi Królowej i Władysława Jagiełły oraz mądry obywatel – przyjaciel miasta Lwowa, w którym zażegnał przewlekłe spory. Zmarł 20 października 1409 r. i zgodnie z testamentem został pochowany w chórze franciszkańskiego kościoła pw. Świętego Krzyża we Lwowie.
Uzdrawiająca infuła
Pamięć Jakuba Strzemię nie zaginęła po jego śmierci. Jako pamiątkę po nim przechowywano szaty liturgiczne. Wierzono, że jego infuła chorych od bólu i nieuleczalnego zawrotu głowy uzdrawia. A jednak w latach późniejszych sława o nim zanikła tak dalece, że zapomniano nawet, gdzie jest jego grób. Znaleziono go przypadkowo w 1619 r., a relikwie przełożono do nowej trumny, przy której modlił się hetman Jan Sobieski. Pod wpływem wciąż rosnącego nabożeństwa i wielu łask, jakie działy się za jego przyczyną, w 1777 r. rozpoczęto proces beatyfikacyjny. Kult oddawany Błogosławionemu zatwierdził papież Pius VI w 1790 r. i pozwolił obchodzić jego wspomnienie 1 czerwca. Cześć bł. Jakuba zaczęła znowu zanikać w XIX wieku. Odnowicielem kultu Błogosławionego stał się arcybiskup bł. Józef Bilczewski.
W 1909 r. zorganizował on we Lwowie uroczystość z okazji 500-lecia śmierci Jakuba. Liczne wota, zawieszone z tej okazji przy trumnie, stały się dowodem otrzymanych łask. Na prośbę metropolity papież św. Pius X ogłosił bł. Jakuba Strzemię patronem archidiecezji lwowskiej. Po drugiej wojnie światowej przeniesiono relikwie Błogosławionego do Tarnowa, a następnie do Lubaczowa.
Autor tekstu "Patron od bólu głowy" - ks. Henryk Olszar.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.