Podczas pierwszej homilii w katedrze św. Jana słychać było gwizdy, a na drugi dzień w pałacu biskupim wybito szyby. Kiedy po szesnastu miesiącach wyjeżdżał do Petersburga, Warszawa żegnała go z płaczem.
Niewielki pokoik przy ul. Żytniej. Za szkłem kilkadziesiąt przedmiotów zwyczajnych i niezwyczajnych. Opowiadają Jego życie: zwyczajne i niezwyczajne zarazem.
Izbę Pamięci abp. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego prowadzą siostry franciszkanki Rodziny Maryi, czyli ze zgromadzenia, które zostało założone przez arcybiskupa w 1857 r. Niewielki pokoik mieści się w domu generalnym zgromadzenia, przy ul. Żelaznej 97. Pielgrzymów oprowadza po nim zazwyczaj s. Antonietta, postulatorka w procesie beatyfikacyjnym arcybiskupa. Cierpliwie opowiada o każdym przedmiocie związanym z arcybiskupem Warszawy.
Nie jest tego wiele, bo arcybiskup znany był ze swojej skromności. Po śmierci mówiono, że pozostawił po sobie iście królewski spadek: "jedną sutannę, brewiarz i wiele miłości do ludzi". Tuż przed jego kanonizacją zainteresowanie pamiątkami po błogosławionym wzrosło: do izby przychodzi młodzież, pielgrzymi, przewodnicy turystyczni. A ponieważ nie wszyscy mieszkańcy stolicy będą mogli odwiedzić pokoik przy Żelaznej, w tydzień przed kanonizacją arcybiskupa Felińskiego prezentujemy kilka pamiątek związanych z patronem Warszawy.
Trochę garderoby. Arcybiskup był wysoki i szczupły. Jego kamizelka zachowała się w doskonałym stanie. Podobnie pończochy – fioletowe i ręcznie robione, białe skarpety. Takich skarpet siostry przechowują trzy pary. W Izbie Pamięci znajduje się para numer 1. Niektórymi pamiątkami po błogosławionym, siostry podzieliły się z domem zakonnym w Brazylii. Tam również jest podobna izba poświęcona arcybiskupowi. Znajduje się w niej m.in. jedna rękawiczka błogosławionego. Drugą można obejrzeć w Warszawie.
Kołpaczek – pochodzi z zesłania, z Jarosławia. Uszyła go ręcznie z pięciu kawałków fioletowego aksamitu p. Pochowska, matka Augusta Pochowskiego, który był mężem siostrzenicy arcybiskupa. Arcybiskup nigdy oficjalnie kołpaczka nie nosił, ale podobno go przymierzał.
Modlitewnik „Złoty Ołtarzyk”. Gdy arcybiskup był na zesłaniu, uczył miejscowe dzieci. Jedna z uczennic otrzymała od niego modlitewnik. Modliła się na nim przez całe życie. Przed śmiercią ofiarowała książeczkę siostrom – jako wotum. Mówiła o arcybiskupie: „anioł na ziemi”.
Osobisty pontyfikał arcybiskupa, czyli księga liturgiczna z modlitwami, przepisami czynności ceremonii i obrzędów. Jest ciężki, bogato zdobiony, pięknie oprawiony. Był przechowywany w Warszawie w domu sióstr aż do Powstania Warszawskiego. Podczas bombardowania Warszawy w 1944 r. budynki zgromadzenia zostały zniszczone. Wtedy zginęło wiele pamiątek po arcybiskupie, zginął również pontyfikał. Być może został skradziony. Możliwe, że ktoś wyniósł go ze zgliszcz i przechował. Nie wiadomo, jaki był los pontyfikału aż do połowy lat 70. W 1975 r. do s. Antonietty zadzwonił znajomy ksiądz: w antykwariacie na Świętokrzyskiej znalazł pontyfikał. Siostry pojechały do antykwariatu i odkupiły księgę.
Niezwykła koronka, właściwie Droga Krzyżowa. Wiadomo, że pochodzi z Ziemi Świętej, bo na odwrocie krzyżyka jest pieczęć kustorii Ziemi Świętej. Przechowała ją jedna z sióstr.
Szklana butelka z czystą wodą. Woda pochodzi ze źródełka, które arcybiskup odkrył będąc na zesłaniu w Dźwiniaczce. Arcybiskup lubił przechadzki po polach i bezdrożach. Na jednej z wycieczek znalazł tryskające, zarośnięte źródełko. Nakazał chłopcom – swoim podopiecznym je oczyścić je. Źródełko tryska do dziś. Wierni postawili nad nim kapliczkę. Odnotowano wiele uzdrowień po wypiciu wody i modlitwie za wstawiennictwem arcybiskupa.
Kielich z pateną – zamówiony w Krakowie przez arcybiskupa. Jest wykonany z krzyża i łańcucha biskupiego. W środku ma wmontowany arcybiskupi pierścień. Gdy arcybiskup został zesłany, podarował w ten sposób insygnia arcybiskupie Panu Bogu.
Zbiór pamiątek po błogosławionym można oglądać po uprzednim umówieniu się na spotkanie (tel. 022 838 38 73).
Foto: Jakub Szymczuk
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).