Towarzysze Karola Lwangi

Spośród świętych męczenników z Ugandy najbardziej znany jest Karol Lwanga. Dzięki uprzejmości Misjonarzy Afryki, którzy udostępnili nam poniższe teksty, możemy poznać także sylwetki jego Towarzyszy.

Reklama

Maciej bardzo szybko stał się gorącym propagatorem wiary katolickiej, w szczególności w Mitiyana, gdzie był naczelnikiem wielu wiosek. Co tydzień posyłał jednego ze swych ludzi do misji, aby ten wysłuchał poleceń ojców, a następnie powtórzył je wszystkim pozostałym. Był szanowany ze względu na swą uczciwość. Ludzie dziwili się, ponieważ w czasie wypraw wojennych nigdy nie brat łupów. Pewnego dnia wyznał Leonowi Kyakwogera:
- Gdybym nie obawiał się rozgniewać mego pana (Mukwenda), nigdy nie wziąłbym udziału w żadnej wyprawie wojennej.

Kiedy wyruszał w podróż, sam zajmował się bagażem. Jeden z jego przyjaciół wyrzucał mu, że przecież nie jest niewolnikiem i nie musi się zachowywać w ten sposób. Maciej śmiejąc się odpowiedział:
- Tak, jestem niewolnikiem Jezusa Chrystusa!
Kiedy w listopadzie 1882 roku misjonarze zostali zmuszeni do opuszczenia misji z powodu trudności i niebezpieczeństwa, które im zagrażało, Maciej nie pozwolił im odejść bez pożegnania. W czasie nieobecności misjonarzy, Maciej i Łukasz Banabakintu zajęli się edukacją katechumenów w Mitiyana i w okolicach. Oni dwaj również zostali wezwani do dania świadectwa wierze.

Na początku maja 1886 roku Maciej Mulumba i Łukasz Banabakintu udali się do Rubaga, aby przyjąć sakramenty. Pierwszy z nich cieszył się na myśl, że męczeństwo jest nieuchronne:
- Przyjdą niebawem, aby nas pojmać i zabiją nas z powodu naszej religii. Co za szczęście umrzeć dla Chrystusa!

Aresztowano go rankiem 26 maja. W tym momencie wysłał jednego ze sług, aby ostrzegł chrześcijan z Singo i aby umożliwił ucieczkę jego żonie i dzieciom. Swoje ostatnie chwile spędził razem z Łukaszem Banabakintu. Przez całą noc nic nie wzięli do ust. Jednakże rano 27 maja dano im nieco puree z bananów. Następnego dnia zaprowadzono ich od Mengo i zamknięto w szałasie, w którym przetrzymywano Andrzeja Kiwanuka.
Kiedy doprowadzono Macieja do katikirq ten zapytał:
- Ty jesteś Mulumba?
- Tak, to ja.
- I będąc wielkim człowiekiem - co cię skłoniło do przyjęcia chrześcijaństwa?
- Moja religia jest moją sprawą!
- Rozstałeś się ze wszystkimi żonami i sam sobie przygotowujesz jedzenie?
- Oskarżasz mnie o to, że jestem szczupły, czy o to, że wyznaję chrześcijaństwo?
- Zabierzcie go i zabijcie! - rozkazał katikiro.Niech cierpi! Obetnijcie mu stopy i nogi, rozerwijcie mu plecy i smażcie kawałki jego ciała na jego oczach! Zobaczymy, czy Bóg przyjdzie i wybawi go!
Mulumba odpowiedział:
- On mnie wyzwoli, ale ty tego nie będziesz mógł oglądać; On zabierze to, co czyni człowieka (duszę) i pozostawi resztę (ciało).

Kaci zabrali Macieja i Łukasza i ruszyli z nimi w drogę, aby przyłączyć ich do innych skazanych. Po przybyciu do Kampala, Maciej odmówił dalszej drogi i powiedział:
- Jestem człowiekiem Mukwenda. Król mnie nie zna. W jaki sposób przypomni sobie o mnie, żeby mi przebaczyć? Zabijcie mnie tutaj!
Następnie powiedział do Łukasza:
- Do zobaczenia, spotkamy się w niebie!
- Tak - odpowiedział Łukasz. Szybko będziemy razem w niebie.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama