W Krakowie od 6 do 8 września 500 reprezentantów różnych religii będzie modlić się o pokój. Uczestnicy spotkania odwiedzą obóz Auschwitz i skierują orędzie do świata.
Okoliczności jest kilka: 70. rocznica wybuchu II wojny światowej; blisko Krakowa znajduje się obóz Auschwitz – miejsce, które jak żadne inne na świecie obrazuje piekło wojny i rasizmu; 20. rocznica przełomu roku 1989, który przyniósł wolność Europie Wschodniej i dał nadzieję na bardziej sprawiedliwy świat. Poza tym Kraków jest miastem Jana Pawła II, głównego pomysłodawcy pokojowych spotkań.
Lista gości zaproszonych na Krakowski Kongres dla Pokoju jest długa. Obejmuje blisko 500 liderów religijnych ze wszystkich stron świata, przywódców państw, przedstawicieli polityki i kultury. Spotkanie rozpocznie się w niedzielę 6 września.
Tego dnia w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach odprawiona zostanie Msza św. w obecności chrześcijańskich uczestników spotkania. Oficjalne otwarcie konferencji nastąpi po południu w auli Uniwersytetu Jagiellońskiego. W poniedziałek odbędzie się ponad 30 spotkań panelowych. – Chcemy pokazać, że religie nie patrzą obojętnie na to, co dzieje się w świecie – wyjaśniał rzecznik wspólnoty Sant’Egidio. – Religie niczego nie narzucają, chcą rozmowy ze świeckimi społecznościami. Czujemy się odpowiedzialni, by tchnąć ducha w proces globalizacji. Kulminacyjnym dniem kongresu będzie 8 września. Uczestnicy spotkają się na Ceremonii Pamięci w obozie Auschwitz-Birkenau. Wieczorem w różnych miejscach Krakowa odbędą się modlitwy poszczególnych grup religijnych. Z różnych punktów miasta uczestnicy przejdą na Rynek Główny, aby tam skierować wspólne orędzie pokojowe do świata.
Duch straszy czy budzi nadzieję?
Portal polskich tradycjonalistów poinformował, że „duch Asyżu będzie straszyć w Krakowie” i wezwał do modlitwy, by impreza się nie odbyła. To jeszcze jeden argument za tym, że takie spotkania są potrzebne. Spotkanie z innymi nie oznacza przecież wyrzeczenia się własnych przekonań. Jak mamy dać świadectwo swojej wierze? Zamykając się w kręgu swoich współwyznawców? Próbuje się nieraz przedstawiać Benedykta XVI jako głównego przeciwnika idei Asyżu. To ewidentne nadużycie. W czasie ostatniej pielgrzymki do Ziemi Świętej Papież kilkakrotnie spotkał się z przedstawicielami różnych tradycji religijnych i mówił wprost o potrzebie dialogu i wspólnym dążeniu do pokoju. A podczas wizyty w Asyżu 17 czerwca 2007 roku nawiązał w swojej homilii wprost do pokojowego spotkania zainicjowanego przez Jana Pawła II. „Była to prorocza intuicja i chwila łaski” – stwierdził Benedykt XVI. Podkreślił jednocześnie, że autentyczny dialog między religiami nie ma nic wspólnego z religijnym indyferentyzmem. „»Ducha Asyżu«, który od czasu tego spotkania nie przestaje się szerzyć na świecie, przeciwstawia się duchowi przemocy, nadużywaniu religii jako pretekstu do przemocy.
Asyż mówi nam, że wierność własnym przekonaniom religijnym, przede wszystkim wierność Chrystusowi ukrzyżowanemu i zmartwychwstałemu, nie wyraża się w przemocy i nietolerancji, lecz w szczerym poszanowaniu drugiego, w dialogu, w przepowiadaniu, które odwołuje się do wolności i do rozumu, w zaangażowaniu na rzecz pokoju i pojednania” – podkreślał Benedykt XVI. Duch Asyżu zagości we wrześniu w Krakowie. Czy takie spotkania dają coś konkretnego? Rzecznik wspólnoty Sant’Egidio: – To pytanie o to, czy wierzymy, że modlitwa może realnie zmieniać świat.
Korzystałem z książki G. Weigela „Świadek nadziei”
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.