W mediach, polityce, biznesie i na planie filmowym. Tak, tutaj też trafiają ludzie z oazową przeszłością. Mają niezłe przygotowanie.
Jeżeli nawet gdzieś się pogubił, to nie wymyśla, że Kościół go oszukał, rozumie swoją winę. Stawia sobie wyższe cele i więcej od siebie wymaga – przekonuje Moczarski. – Niektórzy myślą, że w TVN24 to się duszę diabłu zaprzedaje. Pracowałem wcześniej w mediach katolickich i tam też musiałem dokonywać wyborów, bo byli i tacy, którzy znajdowali się w tych mediach z pewnego wyrachowania, a niekoniecznie z wewnętrznych przekonań – wspomina. Zapewnia, że w obecnej pracy w TVN24 nie spotkał się z sytuacją, kiedy musiałby rezygnować ze swoich poglądów.
Ma realny wpływ na przekazywane informacje. – Staram się pilnować, żeby pewne treści zaistniały. Nie czuję się wprawdzie strażnikiem świętego ognia, ale staram się tak wkomponować informacje z życia Kościoła, żeby to było odbierane jako coś naturalnego, jako część życia. Kiedy jest np. drugi dzień Wielkanocy, moją rolą jest zadbać, żeby na antenie nie rozmawiać tylko o śmigusie-dyngusie i zdrowym odżywianiu, ale żeby też zaprosić jakiegoś teologa, misjonarza czy choćby archeologa, który nie będzie koniecznie udowadniał, że Całun Turyński to jedna wielka mistyfikacja – wylicza Moczarski.
Chodzi zatem o to, by treści religijnych nie spłaszczać i wykorzystać okazje, żeby były przekazane właściwie – dodaje. Nie ukrywa, że czuł się nieswojo, gdy TVN zaprosiła dwóch gejów z Kanady, robiąc z tego temat kilku dni. – Odróżnijmy TVN od TVN24 – zaznacza. – Ja pracuję w tym drugim kanale. Nie zaprosiłbym tych panów. Ale czym innym jest informowanie o tym: oni pojawili się w Sejmie, więc naszym obowiązkiem było poinformować o tym, ale nic więcej. Tak jak Katolicka Agencja Informacyjna podaje, że lewica zgłosiła projekt ustawy o in vitro – dodaje.
W teatrze i w biznesie
Oazowe doświadczenia mają też ludzie znani z desek teatru, z filmów i seriali. Wspominała o tym kiedyś m.in. Małgorzata Kożuchowska. Jolanta Fraszyńska, znana aktorka teatralna i filmowa, również pochodzi z „tych klimatów”. Przyznaje jednak, że to dość odległa i mało aktualna przeszłość. – W Mysłowicach, skąd pochodzę, w tamtych czasach nie było zbyt wiele atrakcji dla ludzi i Kościół miał ogromną siłę oddziaływania – mówi aktorka. – I dobrze, że są takie miejsca jak oaza, gdzie młodzież nie jest zostawiona sama sobie. Ja byłam zapaloną oazowiczką, tak jak byłam zapaloną harcerką, śpiewałam też w scholi parafialnej. – Każda mądra inicjatywa, która daje młodzieży alternatywę dla tego chaotycznego świata, jest dobra – mówi Fraszyńska.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Opisuje swoje „duchowe poszukiwania” w wywiadzie dla„Der Sonntag”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.