Nie sposób powiedzieć, kim jest Bóg. Gdy o Nim usiłujemy mówić - mówimy raczej kim nie jest niż kim i jakim jest.
(za "Czy wiem w co wierzę", Wydawnictwo "Jedność", Kielce 1992)
Bóg jest miłosierny
Bóg jest miłosierny. To znaczy, że Bóg jest miłością, którą ogarnia wszystkich i wszystko, co stworzył. Jego miłość przejawia się zwłaszcza wobec słabych, nieszczęśliwych, ubogich, przede wszystkim zaś wobec grzeszników. Przekonanie o Bożym miłosierdziu i wiara w nie, tak często nieustępliwie formułowane w Piśmie świętym, mają za podstawę w Starym Testamencie doświadczenia narodu izraelskiego, świadomego Bożej opieki mimo własnej słabości, a także Bożego przebaczenia mimo popełnionych win. W Nowym Testamencie Jezus Chrystus objawia ponad wszystko miłosierdzie Ojca, który jest w niebie. Jest On jak ojciec syna marnotrawnego, oczekujący z miłością na jego powrót. Samo przyjście Jezusa - Syna Bożego, Jego obcowanie z grzesznikami i śmierć na krzyżu dla zbawienia wszystkich ludzi są świadectwem miłości Boga, który "Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne" (J 3,16). Szczególnie ważny jest fakt, że to nie grzesznik zwraca się pierwszy ku Bogu. Inicjatywa nawrócenia i zbawienia grzesznika jest inicjatywą Boga, który szuka i wzywa zagubionego, jak dobry pasterz szuka zagubionej owcy.
Boże miłosierdzie wymaga miłosierdzia ludzi wobec siebie nawzajem i w ich miłosierdziu się wyraża. Człowiek świadomy opieki Bożej nad sobą ma okazywać miłosierdzie wobec wszystkich potrzebujących: słabych, ubogich, chorych, prześladowanych... Jezus odnosi do siebie samego - jako Zbawiciel - to wszystko, co człowiek uczyni dobrego dla swych "najmniej szych", to znaczy najbardziej potrzebujących braci (por Mt 25,31-46). Co ważniejsze, uzyskanie od Boga odpuszczenia grzechów uzależnione jest od jednego warunku: odpuszczenia winy swoim winowajcom. Miłosierdzie Boże szerzy sięw ten sposób wśród ludzi, wymagając od nich samych miłosierdzia, które byłoby i realizacją, i znakiem miłosierdzia Bożego. Na pytanie, dlaczego wobec wszechmocy Bożego miłosierdzia tyle jest różnorakiej biedy i nieszczęść wśród ludzi, odpowiadać zatem trzeba pytaniem: jak dalece świadczymy miłosierdzie sobie nawzajem? Pismo święte zwraca także naszą myśl ku życiu przyszłemu. Wówczas bowiem okaże się, jak absolutne i niezawodne było miłosierdzie Boże i Boża opieka nad wszystkimi "ubogimi" (por. np. Ps. 37 i Mt 5,3-12).