Szukamy wciąż klucza do zrozumienia Listów św. Pawła. Dzisiejszy odcinek poświęcony jest antropologii, czyli nauce o człowieku. Wiele zależy od odpowiedzi na pytanie, kim jest człowiek.
Wydaje się, że ludzie nieraz uciekają od tego pytania. Może boją się konsekwencji. Paweł jest cały czas wpatrzony w Chrystusa. Dzięki Niemu rozumie lepiej nie tylko, czym jest łaska bycia człowiekiem, ale też dostrzega wyraźniej, czym jest mrok, w którym pogrążony bywa ludzki świat. Dziś pierwsza część katechezy poświęconej człowiekowi, za tydzień dokończenie.
Człowieka nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. To słynne zdanie można uznać za sedno Pawłowej nauki o człowieku, czyli jego antropologii. Dla Apostoła najważniejszym wydarzeniem historii jest Chrystus zabity i zmartwychwstały. Paweł z tej perspektywy patrzy na człowieka, a więc także na całą wiedzę o człowieku, którą przyniósł Stary Testament. To prawda o zbawieniu rozjaśnia mroczną kwestię grzechu. Adam i Chrystus – to ulubione zestawienie, którym posługuje się Apostoł. Pierwszy przypomina prawdę o tym, że człowiek od samego początku zbuntował się przeciw Stwórcy i zamieszkał z własnej woli w krainie grzechu. Drogę wyjścia z tej krainy wskazywały przykazania (Prawo), ale człowiek nie miał mocy, by nią pójść. Wyzwolił nas Chrystus – Nowy Adam. On pokazał drogę do odnowionego, wolnego, pełnego człowieka i zarazem dał moc, by tą drogą iść.
Potomkowie Adama
Dla Pawła człowiek jest potomkiem Adama. Oznacza to, że każdy człowiek – tak jak ów pierwszy – jest stworzeniem Boga. Zarazem jednak jako potomkowie Adama, utworzonego z prochu ziemi, jesteśmy słabi, przemijający, grzeszni, śmiertelni. Adam jako wolna osoba pierwszy „wpuścił” na świat grzech i śmierć. Konsekwencje tego wyboru dosięgają każdego z nas. Jedno z najważniejszych zdań antropologii Pawła brzmi: „Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli...” (Rz 5,12). Apostoł nie dokończył tego zdania. Śmierć jest konsekwencją grzechu. Dosięgnęła człowieka, ponieważ popełnił grzech. Istnieje złe dziedzictwo Adama, które dosięga każdego człowieka przychodzącego na świat. Teologia nazywa je grzechem pierworodnym.
Jak rozumieć Rz 7,7–25?
Św. Paweł pisze o wewnętrznym pęknięciu w człowieku: „Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę” (7,19). Pytanie brzmi: czy Apostoł pisze tu o sobie, czy o chrześcijanach, czy raczej o człowieku przed spotkaniem z Chrystusem? Bibliści twierdzą, że forma „ja” została użyta jako wprowadzenie czytelnika w opisywane doświadczenie. Tekst ten nie dotyczy ochrzczonych, ale opisuje sytuację ludzi, którzy jeszcze nie poznali Chrystusa!
Takie są w każdym razie intencje Pawła, który przekonuje, że Chrystus wyzwala skutecznie człowieka z jego duchowej schizofrenii. Oczywiście Paweł jest świadomy, że chrześcijanin może upaść i zawsze grozi mu niebezpieczeństwo powrotu do „życia według ciała” (zob. Ga 5,16). Tym niemniej interpretowanie 7. rozdziału Listu do Rzymian jako sytuacji stałego napięcia, którym żyją chrześcijanie, jest niezgodne z intencją autora. To, że my, dzisiejsi chrześcijanie, interpretujemy ten fragment w taki sposób, to już inna para kaloszy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).