Słabnie zapotrzebowanie na posługę kapłańską, nawet podczas pogrzebów
Kościół we francuskojęzycznej prowincji Kanady poważnie rozważa możliwość wyświęcania na kapłanów żonatych mężczyzn. W ten sposób chce sobie poradzić z dramatycznym kryzysem powołań, który od ponad 50 lat nęka ten kraj.
1 stycznia w Quebecu po raz kolejny zredukowano liczbę parafii. Przed 7 laty było ich 211, w ubiegłym roku już tylko 130, teraz jest ich 64, a za dwa lata pozostanie zaledwie 37. Jak powiedział wikariusz generalny tej francuskojęzycznej archidiecezji, już teraz brakuje kapłanów do obsłużenia tak skromnej liczby wspólnot wierzących. Ks. Marc Pelchat dodał jednak, że słabnie też zapotrzebowanie na posługę kapłańską, nawet podczas pogrzebów.
Kanadyjski kapłan uznał porażkę tamtejszego stylu duszpasterstwa, w którym wierni byli jedynie widzami i konsumentami. Jego zdaniem Kościół w Quebecu potrzebuje duszpasterskiego nawrócenia. Trzeba go odbudować, by głosić misję Chrystusa – dodał ks. Pelchat.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
"Każdy z nas niech tak żyje, aby inni mogli rozpoznać w nas obecność Pana".
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.