Ordynariusz diecezji Rourkela, na terenie której doszło do ataków podkreślił, że były one zaplanowane i dokonano ich z pełną premedytacją.
W indyjskim stanie Orisa w czasie Wielkanocy zostały zaatakowane dwie katolickie parafie. W jednej z nich podpalono zakrystię i magazyn, gdzie przechowywano sprzęt i szaty liturgiczne. W drugiej zniszczono grotę i figurę Matki Bożej i Dzieciątka Jezus. Ordynariusz diecezji Rourkela, na terenie której doszło do ataków podkreślił, że były one zaplanowane i dokonano ich z pełną premedytacją.
Z kolei tamtejszy metropolita abp John Barwa wyraził ogromny ból z powodu tych zajść. Dodał, że takie zachowania obrażają uczucia religijne chrześcijan i są nie do zaakceptowania w laickim państwie. „Wolność religijna pozwalająca na wyznawanie własnej wiary – stwierdził arcybiskup – musi być respektowana i chroniona. Musi zwyciężyć szacunek do godności człowieka i sprawiedliwość. Takie ataki przynoszą naszemu krajowi tylko wstyd i hańbę”.
Abp Barwa przyznał, że tysiące wiernych uczestniczyło w nabożeństwach Triduum Paschalnego. „Szatan jest bardzo zazdrosny widząc coraz silniejszą wiarę naszego ludu” – podkreślił metropolita Cuttack-Bhubaneswar. Warto przypomnieć, że dekadę temu przez Orisę przetoczyła się fala krwawych prześladowań chrześcijan, którzy ginęli z ręki hinduistycznych fundamentalistów.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).