Ekspertów zazwyczaj można podzielić na dwie grupy: prawdziwych i nominowanych.
Młodzi Polacy są zdecydowanie bardziej religijni niż ich rówieśnicy w Europie – wynika z badań przeprowadzonych przez Brytyjczyków i Francuzów. Aż 82 procent Polaków w wieku 16-29 lat deklaruje, że są katolikami. Wśród drugich w tej statystyce Litwinów już tylko 71 proc, a trzecich Słoweńców, 55 proc. Najczęściej też, w porównaniu z rówieśnikami z innych krajów, chodzą raz w tygodniu na Mszę – 47 proc. Najrzadziej też nie chodzą, poza wielkimi świętami na Mszę – tylko 3 proc.
Entuzjazm studzą duszpasterze, sceptycznie odnoszący się do tych danych i wskazujący, że czuć się katolikiem, a żyć wiarą, to dwie zupełnie inne sprawy. I to prawda. Jeśli jednak pomimo różnych wątpliwości, buntów i innych zawirowań aż tylu młodych Polaków deklaruje, że czuje się katolikami, to mimo wszystko jest się z czego cieszyć. To twardy argument za tym, że polskie rodziny, polski Kościół, polskie duszpasterstwo, mimo popełnianych błędów, generalnie są niezłe. No, chyba że to wszystko tylko i wyłącznie zasługa hojniej wylewanej na nasz kraj Bożej łaski, ale tego już nie sposób zbadać.
Słyszy się czasem, że nie powinniśmy zadzierać nosa, że wcale z nas „nie taki znów cud”. No pewnie tak. Na pewno nasz polski katolicyzm ma wiele mankamentów. Ale... Niedawno zakończyło się przedsynodalne spotkanie młodych w Rzymie. Ilu uczestniczyło w nich młodych delegatów z Polski? Podobno siedmioro. Ilu Włochów? Koło 300 (!). Nawet pamiętając, że Włochów jest więcej niż Polaków, bo około 60 milionów, dysproporcja znacząca. A to nie jedyna sytuacja, co do której mam wrażenie, że ustawiani jesteśmy trochę z boku tego, co dzieje się w Kościele powszechnym. Głos innych, czasem znacznie mniej licznych Kościołów, liczy się dużo bardziej.
Czy powodem tego jest to, że jako nieudacznicy nie umiemy się zareklamować? A może świat , jak słyszało się po śmierci Jana Pawła II, uważa, że było nas w Kościele za dużo i teraz trwa „czyszczenie”? Liczby, np. liczba kardynałów w stosunku do liczebności wspólnot katolików w danym kraju, nie potwierdzają tezy, jakobyśmy na wzór ośmiornicy swoimi mackami zawładnęli całym Kościołem. Podobnie przegląd ważnych watykańskich stanowisk. O co więc chodzi?
I w tym sęk. Myślę, że na tak postawione katolikom z Zachodu pytanie padnie niemal identyczne: o co wam chodzi? Co pozostaje odpowiedzieć? Że w zasadzie to o nic....
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.