Trzeźwy znaczy wolny

– Nadużywanie alkoholu to nie tylko problem społeczny, ale także duchowy. Klucze do jego rozwiązania w tym aspekcie ma Kościół katolicki – mówi prof. Krzysztof Wojcieszek, autor projektu Narodowego Programu Trzeźwości.

Podobnie autorzy dokumentu podchodzą do kwestii podniesienia wieku kupujących alkohol. W publikacji zaznaczono, że za pomocą środków wychowawczych trzeba zadbać o realną abstynencję ludzi do 21. roku życia. Prof. Wojcieszek dodaje, że wzorem Stanów Zjednoczonych, Islandii i Litwy można rozważyć także zmiany w przepisach. Nowelizacja nie ma jednak sensu w sytuacji nieprzestrzegania przez sprzedawców obowiązującego prawa.

– W USA sobie z tym radzą, ale w kilku krajach podnoszono wiek do 21 lat i nikt nie potrafił tego wyegzekwować. Taka zmiana musi być przemyślana i przygotowana – mówi naukowiec. Najpierw warto uporać się z aktualnymi trudnościami w postaci częstej sprzedaży alkoholu osobom, które nie ukończyły 18. roku życia.

Milcząca większość

Spożycie alkoholu w przeliczeniu na jedną osobę ciągle rośnie, ale aż 83 proc. dorosłych Polaków praktykuje umiar. Jak to możliwe? Okazuje się, że średnią zawyża kilkunastoprocentowa grupa osób, konsumująca aż 75 proc. sprzedawanego w naszym kraju alkoholu. Rekordziści potrafią wypić nawet 35 litrów rocznie. Niestety, to właśnie ta grupa jest najbardziej widoczna i narzuca wzorce zachowań innym. W ich towarzystwie ludzie wstydzą się przyznać, że piją umiarkowanie lub nie robią tego wcale. Autorzy programu zwracają uwagę na potrzebę zaangażowania wszystkich, którzy nie nadużywają alkoholu, do promowania właściwych postaw społecznych.

– Mądrzy w tym względzie Polacy rzadko dzielą się swoimi osiągnięciami. Milczą, wydaje im się, że są w mniejszości. Tymczasem stanowią miażdżącą większość. Ta grupa powinna pokazywać innym, że pijaństwo to powód do wstydu – mówi prof. Wojcieszek.

Myślą przewodnią Narodowego Programu Trzeźwości jest hasło „Przez abstynencję wielu do trzeźwości wszystkich”. Autorzy dokumentu widzą ogromny potencjał w tych, którzy z zasady nigdy nie sięgają po kieliszek. W Polsce ta grupa stanowi kilkanaście procent ogółu społeczeństwa. Jej rola powinna polegać przede wszystkim na dawaniu dobrego przykładu najmłodszym. Dzieci szybko zauważają, czy dorośli wokół nich piją, czy nie, a później podświadomie realizują w swoim życiu poznany schemat. Dlatego rodzice powinni od początku pokazywać im, czym jest cnota trzeźwości. Mają ogromny wpływ na to, jaki stosunek do alkoholu będzie miało ich potomstwo w dorosłym życiu.

Walka o duszę

Kościół katolicki od lat odgrywa kluczową rolę w rozwiązywaniu problemów alkoholowych. Niemal w każdym mieście powstają duszpasterstwa trzeźwości i grupy wsparcia osób uzależnionych. Prężnie działa także ruch dobrowolnych abstynentów – Krucjata Wyzwolenia Człowieka. Nawet w czasach zaborów, kiedy księżom groziła zsyłka za głoszenie kazań trzeźwościowych, nie rezygnowali z mówienia wiernym prawdy o nałogu. Zdawali sobie sprawę z tego, że pijaństwo jest grzechem ciężkim. W Narodowym Programie Trzeźwości podkreślono, że walka o duchową wolność Polaków toczy się każdego dnia, a Kościół nie może i nie chce się od niej uchylać. Poza zdrowiem chodzi bowiem przede wszystkim o duszę.

– Kiedy upijam się, czynię sam siebie bogiem, tworzę sobie własne niebo. Problemy alkoholowe są jedną z przyczyn odrzucenia Chrystusa. Kościół musi pokazywać ludziom drogę odnowy moralnej, wyprowadzać ich z tego grzechu – mówi prof. Wojcieszek.

Poza zaznaczonym w dokumencie aspektem duchowym autorzy podkreślają potrzebę zbudowania konsensusu w rozwiązywaniu problemów alkoholowych, również w zakresie rozwiązań prawnych i praktyki zarządzania. Państwo musi być bowiem dostatecznie aktywne. W przeszłości już kilka razy udawało nam się stworzyć wspólny front w tej sprawie. W czasach II RP uchwalono tzw. prawo o obrocie alkoholem (1920). Lewica poparła projekt, ponieważ uznała, że picie niszczy robotników, a prawica zrobiła to ze względu na troskę o porządek społeczny. Z kolei w PRL-u władza odpowiedziała na naciski społeczne i uchwaliła obowiązującą do tej pory ustawę o wychowaniu w trzeźwości. Dokument cieszył się poparciem niektórych komunistów (np. gen. Jaruzelskiego), Kościoła i Solidarności.

– Także przykład Islandii, w której w ciągu 20 lat dzięki konsekwentnie realizowanej polityce udało się zmniejszyć odsetek upijających się 15-latków z ponad 42 proc. do 6 proc., pokazuje, że wspólna praca ponad podziałami może przynieść zaskakująco pozytywne efekty – podsumowuje prof. Wojcieszek.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11