Świat zachodu chrześcijan nie zabija. Ma cały arsenał bardziej wyrafinowanych metod walki z nimi.
Przeczytałem i się uśmiechnąłem. Gorzko. Władza Kanady właśnie znalazły sposób na zabijanie chrześcijan. Nie, nie ich ciał. Chodzi o zachętę do duchowego samobójstwa. Nie dostaniesz właścicielu firmy dofinansowania na umowy o wakacyjną pracę uczniów, jeśli nie będziesz aktywnie wspierał aborcji i gender. A jeśli jesteś chrześcijaninem? No, to Twój problem.
Ciekaw jak się coś takiego ma do jednego z podstawowych praw człowieka, jakim jest wolność wyznawania religii. Toż to jawna dyskryminacja, prawda? Dyskryminacja ze względu na wyznawana religię! Ale piewcy różnych idei lepszego świata takimi drobiazgami się nie przejmują.
Właściwie to nic nowego. Na świecie od dawna kupuje się ludzkie dusze. Tyle że teraz z metod działania bogatych w krajach biednych – choćby w Afryce, gdzie pomoc bywa uzależniana od propagowania antykoncepcji – przenosi się tę metodę na obywateli własnego państwa. Politycy krajów bogatych chyba po prostu za bardzo się przyzwyczaili, że tak można. Czym innym są przecież pojawiające się ostatnio głosy, że podział dotacji Unii Europejskiej należy uzależnić od tego, czy dane państwo chce wcielać w życie tak zwane wartości europejskie? Piszę tak zwane, bo przecież to tak naprawdę wartości ważne dla paru krajów i unijnych urzędników. Które to kraje i urzędnicy inne wartości, jak najbardziej europejskie, nie tylko lekceważą, ale wręcz zwalczają.
Tak, kupowanie chrześcijańskiej duszy to bardzo stara metoda. Kiedyś diabeł samemu Jezusowi obiecywał pełnię władzy nad światem, byle upadł przed nim i oddał mu pokłon. Chrześcijanin takiej pokusie zawsze musi mówić „nie”. Ludzkie życie, normalna rodzina i parę innych to wartości dużo większe niż garść srebrników.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.