Świadectw jest sześć. Już niedługo trafią do Księgi Łask, która znajdzie się przy nowo powstającym sanktuarium.
Bryłę Świątyni Opatrzności Bożej widać z daleka. Dumnie góruje nad nowoczesnymi osiedlami Wilanowa. Jakby chciała przez to coś nam powiedzieć…
Ból ustąpił
– Dobrze, że Polska ma taką świątynię. Ona przypomina nam, byśmy jako naród ufali i powierzali się Bożej Opatrzności. Będziemy wówczas świadkami dla innych narodów i całego świata – mówi Sławomir Paprocki z Trębic Dolnych.
Po raz pierwszy wilanowskiej świątyni miał okazję przyjrzeć się z bliska 11 listopada 2016 r., gdy po wielu latach budowy kościół został otwarty dla wiernych. Nie wiedział jeszcze, że miejsce to stanie się dla niego tak ważne i że właśnie tu, dzięki Bożej Opatrzności, dostąpi cudu uzdrowienia. Ale po kolei.
Właśnie trwał remont mieszkania w oddalonych od Warszawy o ok. 100 km Trębicach Dolnych. Sławomir Paprocki na klęczkach układał terakotę. Pech chciał, że podczas pracy przeziębił kolana. Ból był bardzo dotkliwy. A diagnoza lekarska miażdżąca: to nieuleczalna choroba zwyrodnieniowa stawu kolanowego. Poprawy nie przyniosły ani leki, ani zioła, ani rehabilitacja. Iskierkę nadziei dawało zaproszenie na uroczyste otwarcie Świątyni Opatrzności Bożej – Mimo ogromnego bólu postanowiłem pojechać i ofiarować swoje cierpienie Opatrzności Bożej – wspomina.
Jeszcze przed rozpoczęciem Mszy św. Sławomir gorąco modlił się i prosił o cud uzdrowienia. – W trakcie Przeistoczenia odczułem wewnętrzny spokój, lekkość w nodze i na sercu. Przyjąłem Przenajświętszy Sakrament, a po zakończeniu Mszy św. podszedłem do głównego ołtarza i uklęknąłem do modlitwy. Nie odczuwałem już bólu w kolanie i tak jest do dzisiaj. Jestem Panu Bogu wdzięczny i pragnę świadczyć o istnieniu Opatrzności Bożej – wyznaje wzruszony.
Od tej pory zachęca innych, by ufać Bogu jak dziecko – w każdej sytuacji.
Nieustanna opieka
Historia uzdrowienia Sławomira Paprockiego będzie jedną z pierwszych, które otworzą Księgę Łask. Podobne prowadzone są w każdym sanktuarium. Odkąd w ubiegłym roku świątynia została otwarta dla wiernych, przybywa do niej coraz więcej pielgrzymów. – Miłość Boga ma różne odcienie. W krakowskich Łagiewnikach czczone jest Boże Miłosierdzie, na Wilanowie chcemy zwracać uwagę na Bożą Opatrzność, czyli nieustanną opiekę Boga nad człowiekiem – wyjaśnia ks. Tadeusz Aleksandrowicz, kustosz nowo powstającego sanktuarium.
Kult Bożej Opatrzności z roku na rok coraz bardziej się rozwija. Już ponad 40 tys. osób złożyło Akt dziękczynienia i zawierzenia się Bożej Opatrzności. W każdy czwartek po wieczornej Mszy św. w Panteonie Wielkich Polaków odprawiane jest nabożeństwo do Bożej Opatrzności. Pielgrzymi z całej Polski biorą też udział w dorocznym Święcie Dziękczynienia. – Dostajemy coraz więcej świadectw o działaniu Boga w tym miejscu. Składają je nie tylko parafianie, ale także osoby z całej Polski. Postanowiliśmy je weryfikować i dokumentować. Posłużą one jako argument za ustanowieniem w tym miejscu sanktuarium – mówi ks. Tadeusz Aleksandrowicz, kustosz.
Na wpis do Księgi Łask czeka sześć historii. Świadkowie działania Bożej Opatrzności dziękują za wymodlone „uzdrowienie z jaskry”, „dar macierzyństwa”, „wyzwolenie z nałogu narkotykowego” czy „udaną operację”.
Odeszła cichutko
Pani Barbara w Świątyni Opatrzności Bożej nie była osobiście. Z Jelcza-Laskowic, małej miejscowości na Dolnym Śląsku, to cała wyprawa. Do wilanowskiej świątyni przesłała intencję na Mszę św. dziękczynną za dar życia mamy i całej swojej rodziny. – Od tamtej pory coś się zmieniło. Boża Opatrzność sprawiła, że staliśmy się łagodni i cierpliwi wobec siebie – mówi ucieszona.
Pani Barbara jest także przekonana, że okoliczności śmierć mamy także są wyrazem opieki Boga nad jej rodziną. – To nie jest przypadek, że mama umarła w Boże Ciało, akurat wtedy, gdy pod naszym oknem niesiony był Najświętszy Sakrament. W czasie czytania Ewangelii moja mama cichutko i spokojnie odeszła do Pana – wspomina. I dodaje: – Kilka dni przed śmiercią miałam wewnętrzne przynaglenie, by poprosić księdza o udzielenie mamie ponownie sakramentu namaszczenia chorych. Ufam, że jest w niebie – cieszy się.
Świadectw działania Bożej Opatrzności jest znacznie więcej. Warto się nimi dzielić. Na adres: ksiegalask@centrumopatrznosci.pl można przesyłać świadectwo otrzymanej łaski za przyczyną Bożej Opatrzności.
Centrum Opatrzności Bożej
ul. ks. Prymasa A. Hlonda 1,
02-972 Warszawa
tel. 22 201 97 12 (poniedziałek–piątek w godz. 9–17)
e-mail: biuro@centrumopatrznosci.pl
numer konta: 47 1240 6218 1111 0010 1762 7073
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).