- Wspaniale pomnożyła wiele darów, zarówno ludzkich, jak i duchowych - mówi kard. Amato.
Po spotkaniu Jezusa bł. Catelina dała Mu podwójną odpowiedź: najpierw jako przykładna żona i matka, a później, będąc wdową, jako założycielka zgromadzenia zakonnego, którego zadaniem jest ewangelizacja przede wszystkim kobiet: młodszych i starszych, a szczególnie najbiedniejszych – w ten sposób o wyniesionej dziś na ołtarze Argentynce Catalinie de Marii Rodruigez mówił prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. To właśnie on w imieniu Papieża przewodniczył uroczystości beatyfikacji.
Bł. Catalina de Maria Rodriguez (w świecie: Josefina Saturnina Rodriguez de Zavalia) urodziła się w 1823 r. w Cordobie, w Argentynie. Gdy miała 17 lat po raz pierwszy odprawiła rekolecje wg. metody św. Ignacego Loyoli i zapragnęła zostać zakonnicą. Jednak za namową ojca duchownego poślubiła wdowca i wychowywała jego dwoje dzieci. Wszędzie, gdzie przebywała ze swoim mężem, który był pułkownikiem, pozostawiała po sobie świadectwo dobrej żony i matki. Po śmierci męża postanowiła zrealizować swoje dziewczęce pragnienia i założyła pierwsze w Argentynie zgromadzenie zakonne poświęcające się aktywnemu życiu apostolskiemu. Jest to zgromadzenie Służebnic Serca Jezusowego (Hermanas Esclavas del Corazón de Jesús).
O przesłaniu pozostawionym przez nową błogosławioną mówi kard. Angelo Amato.
„Matka Catalina wspaniale pomnożyła wiele darów, zarówno ludzkich, jak i duchowych, które otrzymała od Boga. Była zawsze bardzo skromna i pokorna. Dla niej wyniosła siostra zakonna była jakimś monstrum. Pomimo tego, iż była założycielką zgromadzenia zakonnego, na początku pełniła funkcję zakrystianki i przydzielono jej celę zakonną bez okien, do której wchodziły zapachy z kuchni. Wychowana w szkole Ćwiczeń Duchownych św. Igancego Loyoli, żyła nimi w duchu hojności, służąc bliźnim z miłością, na większą chwałę Boga i w zgodzie z Jego wolą, w odrzuceniu miłości własnej i jakichkolwiek własnych interesów. Taka była świętość bł. matki Cataliny” – mówił kard. Amato.
W rozważaniu przed modlitwą Anioł Pański, Papież Franciszek mówił o męczennikach, oddających życie.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.