– Czasem wystarczy hasło: „darmowa pizza przez dziesięć tygodni!”. Czasem drobne „przekupstwo”. Ale pizza przestaje działać po kilku spotkaniach i wtedy zaczyna przyciągać to, co najważniejsze… – mówi Gabriel Golenia, licealista z parafii św. Stanisława w Andrychowie.
W salkach parafialnych u św. Stanisława w Andrychowie – w poniedziałki, w Pisarzowicach – we wtorki. Od 17.30 kilkunastu młodych uwija się przy ustawianiu krzeseł, dekoracji stołów, przynoszeniu słodkich przysmaków podarowanych przez dobroczyńców. Od 18.30 czekają na gości – uczestników młodzieżowej wersji kursu Alpha.
Pięć liter
ALPHA – pierwsza litera alfabetu greckiego, początek. Ale tu każda litera jest zarazem skrótem jednego z pięciu wyrażeń. A – anyone can come (każdy może przyjść), L – learning and laughter (nauka i śmiech), P – pasta (z włoskiego: makaron, posiłek), H – help one another (wzajemna pomoc), A – ask anything (pytaj o wszystko). Alpha to nazwa kursu wprowadzającego w poznanie istoty chrześcijaństwa; zdobycie wiedzy i doświadczenia bliskości Boga podczas dziesięciu cotygodniowych spotkań i weekendu wyjazdowego. Kursy te prowadzi wiele parafii w całej diecezji. Wrażenie robi zwłaszcza zainteresowanie młodych – dla nich przygotowano specjalną wersję spotkań. Po kursie uczestnikom trudno wyobrazić sobie życie bez Jezusa, bez wspólnoty, bez Kościoła.
Najczęściej spotkania przygotowywane są w edycji wiosennej i jesiennej. U św. Stanisława w Andrychowie 25 września rozpoczęła się już czwarta, a w Pisarzowicach druga edycja. Nad obiema czuwają ks. Adam Wandzel i Izabela Rusinek, w Andrychowie wspólnie z Alfredem Gibasem. Młodzieżową Alphę prowadzi także parafia św. Marcina w Jawiszowicach. Z kolei 6 października zaplanowano pierwsze spotkanie kursu w budynku LUCE Areny w Bielsku-Białej. Tu poprowadzi ją Szkoła Ewangelizacji Cyryl i Metody.
To Iza Rusinek i Alfred Gibas przyprowadzili Alphę do Andrychowa. – Sama poznałam kurs w Rychwałdzie, potem zaangażowałam się jako koordynator w Zagórniku – relacjonuje Iza. – W 2016 roku zrodziło się we mnie pragnienie, żeby zorganizować kursy w mojej parafii; obudzić młodych, zaszczepić w nich miłość do Jezusa, żeby poznali Boga żywego, żeby Kościół nie kojarzył im się ze staroświecką strukturą dla babć.Szybko znalazł się sprzymierzeniec, Alfred Gibas. Po rozmowie z księdzem proboszczem Janem Figurą zapadła decyzja o kursie dla młodzieży. – Nie było przeszkolonego zespołu – kontynuuje Iza. – Chcieliśmy zacząć po Światowych Dniach Młodzieży, ale ksiądz proboszcz dał znać, że „robimy już, bo młodzież chce”. Był tu ks. diakon Adam Wandzel. Dowiedziałam się, że on w młodzieży Alphę już wstępnie zaszczepił.
Kwadrat religijny
– Ksiądz nas przygotowywał do bierzmowania. Byłem w trzeciej klasie gimnazjum – tłumaczy Gabryś Golenia. – Lubiliśmy księdza i poprosiliśmy, żeby poprowadził dla nas takie religijne kółko zainteresowań. Nie podobało się nam słowo kółko, to wymyśliliśmy „kwadrat religijny”. Ksiądz nam puszczał filmiki z kursu Alpha, dyskutowaliśmy, i mniej więcej wiedzieliśmy, o co chodzi. Na pierwszej Alphie byliśmy jednocześnie uczestnikami i prowadzącymi. Każde spotkanie rozpoczyna pizza. Jest czas na rozmowy w małej grupie, lecz najważniejszy jest wykład tematyczny. Zrezygnowaliśmy z filmików, kiedy okazało się, że wszyscy wolą spotkania z żywymi ludźmi, którzy przeżyli swoje nawrócenie. Uczestnicy są podzieleni na kilka 12–5 osobowych grup. W każdej jest lider i dwóch pomocników. W pierwszej andrychowskiej edycji uczestniczyli głównie gimnazjaliści. Kończyli szkolę, szli dalej, więc dołączali ich rówieśnicy z nowych szkół.
– Czasem wystarczyło hasło: „darmowa pizza przez dziesięć poniedziałków!”. Czasem drobne przekupstwo. Czasem zachęta, że pozna się fajnych ludzi – mówi Gabryś. – Pizza przestaje działać po trzech, czterech spotkaniach, a wtedy zaczyna przyciągać to, co najistotniejsze… – Ks. Adam zrobił fantastyczną robotę w szkole. Później jest już prościej… Kiedy naprawdę spotkasz żywego Jezusa, chcesz przyprowadzić do Niego następnych. To jak kamień rzucony w wodę, który zatacza coraz szersze kręgi – dodaje Iza.
Na drugą edycję przyjechali także młodzi z Pisarzowic, gdzie po święceniach kapłańskich trafił ks. Adam. To oni dziś tworzą zespół dla rówieśników w swojej parafii.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.