Z politycznego punktu widzenia Kolumbia znajduje się w bardzo ważnej chwili swych dziejów. Wkład Kościoła w wydarzenia, które tam mają miejsce, musi być jednak czysto duszpasterski – zauważa watykański sekretarz stanu. Kard. Pietro Parolin podkreśla zarazem, że z tych samych względów również rozpoczynająca się jutro podróż apostolska do tego kraju będzie miała charakter wyłącznie pastoralny, a nie polityczny. Papież przywiązuje oczywiście wielką wagę do procesu pokojowego, który kończy ponad 50-letni okres walk i przemocy. Franciszek chce stanąć wraz z Kolumbijczykami po stronie pokoju – mówi kard. Parolin.
„Uważam, że podstawowym zadaniem Kościoła jest w tej chwili sprzyjanie pojednaniu. To moim zdaniem jest najważniejsze i bardzo tego dziś potrzeba. Pokój bowiem stanie się rzeczywistością i będzie wydawał owoce tylko w takiej mierze, w jakiej dojdzie do pojednania wewnątrz kolumbijskiego społeczeństwa. I oczywiście jednym z podstawowych narzędzi pojednania jest przebaczenie: prośba o przebaczenie i udzielenie przebaczenia. Z tego względu bardzo ważne będzie spotkanie w Villavicencio 8 września, poświęcone właśnie modlitwie o pojednanie narodowe” – powiedział Radiu Watykańskiemu kard. Parolin.
Kardynał, który był nuncjuszem w sąsiedniej Wenezueli, przyznał, że dobrze zna osobiście wspólnotę katolicką w Kolumbii. Zapewnił, że to Kościół bardzo dynamiczny, który nie zniechęcił się trudnościami, lecz w dramatycznych chwilach historii tego kraju zawsze stał blisko ludzi i pomagał im zmagać się z problemami.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.