... a człowiek ma uczyć się patrzyć na sprawy oczyma Boga.
W rozważaniu, którym poprzedził południową modlitwę maryjną Papież Franciszek nawiązał do dzisiejszej Ewangelii i skupił się na przypowieści o dobrym ziarnie i złym chwaście. Jej bohaterami są gospodarz, przedstawiający Boga, który zasiewa dobre ziarno i nieprzyjaciel, symbol szatana, rozsiewający złe nasiona. Z upływem czasu pośród pszenicy wyrastają chwasty. Słudzy chcą je wyrwać, ale gospodarz, który troszczy się o pszenicę nie pozwala, aby w czasie, gdy będzie zbierany chwast nie wyrwano dobrych kłosów.
„Poprzez ten obraz Jezus mówi nam, że na tym świecie dobro i zło są tak bardzo powiązane ze sobą, że niemożliwe jest ich rozdzielenie i wykorzenienie wszelkiego zła. Tylko Bóg może to uczynić, i dokona tego podczas Sądu Ostatecznego. Wraz z tymi dwuznacznościami i złożonym charakterem sytuacja obecna to pole wolności chrześcijan, na którym dokonuje się trudne zadanie rozeznania” – mówił Ojciec Święty.
Franciszek wskazał, iż ta przypowieść zachęca nas, abyśmy w Panu Bogu połączyli dwie postawy, pozornie sprzeczne: stanowczość i cierpliwośc. Stanowczość oznacza bycie dobrą pszenicą, nabieranie dystansu do zła i jego pokus. Cierpliwość natomiast to kroczenie za tą wspólnotą Kościoła, która nie boi się pobrudzić rąk, gdy pierze brudy swoich dzieci, a nie za tym Kościołem, który jest czysty i przedwcześnie osądza, kto jest w Królestwie Bożym, a kto w nim nie jest.
„Pan, który jest wcieloną Mądrością, pomaga nam dziś zrozumieć, że dobra i zła nie można utożsamiać z określonym terytorium lub pewnymi grupami ludzi. Mówi nam, że granica między dobrem a złem przechodzi w sercu każdego człowieka. Wszyscy jesteśmy grzesznikami. Jezus Chrystus, przez swoją śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie wyzwolił nas z niewoli grzechu i daje nam łaskę, by podążać w nowym życiu. Ale wraz z chrztem obdarzył nas również sakramentem pojednania, bo ciągle potrzebujemy przebaczenia naszych grzechów. Zajmowanie się zawsze i jedynie złem, będącym poza nami oznacza, że nie chcemy uznać grzechu, który jest także w nas” – kontynuował Papież.
Na zakończenie Franciszek zachęcił zgromadzonych, aby uczyli się Bożego spojrzenia na świat z nadzieją, że chwast może stać się dobrym dziełem. Prosił także Maryję, aby pomogła nam w świecie dostrzegać także dobro i piękno.
„Ponadto Jezus uczy nas innego sposobu zajmowania się polem świata, obserwowania rzeczywistości. Jesteśmy powołani, aby nauczyć się czasów Boga, a także jego „spojrzenia”: dzięki dobroczynnemu wpływowi niecierpliwego oczekiwania, to co było chwastem lub wydawało się chwastem, może stać się dobrym dziełem. Jest to perspektywa nadziei! Niech Maryja Panna pomoże nam uchwycić w otaczającej nas rzeczywistości nie tylko brud i zło, ale również dobro i piękno; zdemaskować dzieło szatana, ale przede wszystkim zaufać w działanie Boga, który użyźnia dzieje” – zakończył Ojciec Święty.
Papież odniósł się także to sytuacji w Ziemi Świętej „Z niepokojem śledzę poważne napięcia i akty przemocy, jakie mają miejsce w tych dniach w Jerozolimie. Odczuwam potrzebę wyrażenia żarliwego apelu o powściągliwość i dialog. Proszę was, abyście przyłączyli się do mojej modlitwy, żeby Pan natchnął wszystkich postanowieniami pojednania i pokoju” – mówił Papież po zakończeniu modlitwy Anioł Pański odnosząc się do wydarzeń, jakie w tych dniach rozgrywają się w Ziemi Świętej.
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.