Założyciel stowarzyszenia Libera do walki z mafią - ks. Luigi Ciotti wyraził stanowczy sprzeciw wobec planów wcześniejszego zwolnienia 85-letniego obecnie Totò Riiny ze względu na stan jego zdrowia. Przypomniał, że odsiadujący od 1993 roku kilkanaście wyroków dożywotniego więzienia za morderstwa, jakich dopuściła się sycylijska Cosa Nostra, której Riina pozostaje bezdyskusyjnym bossem, ani razu się nie pokajał ani nie wyraził skruchy.
W rozmowie z rzymskim dziennikiem „La Repubblica” turyński kapłan odniósł się do orzeczenia włoskiego Sądu Najwyższego, według którego nieuleczalnie chory boss bossów powinien zostać zwolniony do domu, gdzie mógłby godnie umrzeć. „Totò Riina ma prawo do leczenia, jeśli okaże się to konieczne, w szpitalu. Jednocześnie jednak należy liczyć się z jego rolą w świecie przestępczym, która bynajmniej nie jest symboliczna, a także z prawem rodzin ofiar mafii do uszanowania ich bólu” - powiedział ks. Ciotti, którego nazwisko jest od kilku lat na liście osób, które - zdaniem Riiny - należy „zlikwidować”.
Założyciel stowarzyszenia Libera jest przekonany, że „od chwili aresztowania Totò Riiny nie zastąpił go nikt na czele Cosa Nostra. To on pozostaje jej szefem, a jego funkcja, mimo że pozostaje on w więzieniu, nie jest symboliczna, czego dowodzą również pogróżki adresowane do prokuratora Nino Di Matteo i niżej podpisanego" - oświadczył kapłan. Według niego "byłoby naiwnością bądź dowodem niedoinformowania przekonanie, że zamiana kary na areszt domowy nie ułatwiłaby mu tej działalności”.
Na pytanie, czy boss bossów nie zasługuje na przebaczenie, ks. Ciotti odpowiedział: „Przebaczenie to słowo delikatne, które pociąga za sobą proces poprawy i nawrócenia winnego. Kiedy tak jest – ale nie można o tym mówić w przypadku Riiny – otwiera się możliwość przebaczenia, gdy wyrówna się rachunki z wymiarem sprawiedliwości, który jednak nie kieruje się logiką przebaczenia ani zemsty. To możliwość, o której przypomina Franciszek, kiedy mówi, że sprawiedliwość jest miłosierdziem”.
Totò Riina zatrzymany został 15 stycznia 1993 roku w Palermo po 24 latach ukrywania się. Ma na swoim sumieniu dziesiątki zabójstw, w tym zamachy na sędziów Giovanniego Falcone i Paolo Borsellino, których 25. rocznice śmierci obchodzono niedawno w całych Włoszech. Boss Cosa Nostra skazany został na kilkanaście wyroków dożywocia. W związku ze złym stanem zdrowia przebywa od listopada 2015 roku w klinice Uniwersytetu w Parmie w warunkach zbliżonych do więziennych, w całkowitej izolacji. Według jego obrońców cierpi na raka płuc i nerek. Ma 86 lat.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.
19 listopada wieczorem, biskupi rozpoczną swoje doroczne rekolekcje.