Świat za murami klasztoru jest bardziej egzotyczny i mniej ludzie o nim wiedzą niż o jakiś odległych galaktykach - mówił brat Mateusz, benedyktyn, podczas spotkania z cyklu OPen w DA "Dominik".
Rozpoczynając od słów Pana Jezusa skierowanych do Apostołów „Idźcie sami na miejsce pustynne i odpocznijcie nieco” (Mk 6, 31), brat wyjaśniał sens życia kontemplacyjnego.
Może ono przybierać różne formy, ale wspólnym elementem wszystkich jest prymat adoracji - prymat modlitwy i miłości. Wszystkie zachowania, przez niektórych zwane „dziwnymi”, to jest samotność, życie w ciszy, rodzą się w miłości.
- Wiele osób podąża na pustynię, ponieważ miłuje i poprzez to chcą głosić ów prymat. Bez tego spojrzenia trudno jest zrozumieć sens życia kontemplacyjnego - mówi brat.
Człowiek, który przychodzi „ze świata”, nie jest gotowy do takiej miłości, dlatego też życie mnisze podpowiada różne środki. One to mają oczyścić serce, dzięki czemu będzie zdolne miłować. Jednym z nich jest asceza (gr. askezis - ćwiczenie).
W momencie osiągnięcia pokoju, wyciszenia, serce się rozszerza. Tym właśnie kierowali się ludzie już od początków chrześcijaństwa. Można to zauważyć już od ok. IV wieku, kiedy to grupy ascetów oddalały się od wspólnoty ludzi wyruszając na pustynie.
Z czasem takie osoby zaczęto określać mnichami. Najbardziej doświadczonych nazywano Abba - Ojciec. Pierwszym w historii był Abba Antoni, bogaty młodzieniec, którego rodzice wcześnie osierocili. Podczas Ewangelii bardzo poruszają go słowa „Jeśli chcesz być doskonały, idź sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie” (Mt 19, 21). Tak też uczynił i udał się na pustynię.
Brat Mateusz wspomniał o czterech rodzajach mnichów. Pierwsi to cenobici (żyją pod regułą i opatem - we wspólnocie), drudzy anachoreci (żyją w odosobnieniu). Kolejne dwie grupy według św. Benedykta nie są warte uwagi i lepiej o nich milczeć.
Zadaniem opata jest wyjaśniać regułę. Ona sama jest po to, by nią żyć. W życiu mniszym chodzi o… życie - tu brat wspominał słowa jednego z benedyktynów z Tyńca. Mnisi składają trzy śluby, a są to: stałość, obyczaje monastyczne oraz posłuszeństwo.
Stałość jest ślubem charakterystycznym dla życia monastycznego. Polega to na tym, że bracia nie przechodzą z domu do domu. Ich domem jest ten, do którego wstąpili na początku swej drogi zakonnej.
- Jeśli przyjedziecie do Biskupowa za 10 lat, to zdecydowana większość z nas będzie na tym samym miejscu - dodał. Warto uściślić, że nie chodzi o stałość względem miejsca, a stałość, która wiąże ze wspólnotą.
„Obyczaje monastyczne” oznaczają, że nowy brat przyjmuje tradycje z otwartym sercem. Wiele rzeczy da się zrozumieć jedynie poprzez doświadczenie. Mnisi składają śluby posłuszeństwa regule.
- W prawdzie życie benedyktynów jest zawarte w słowach „ora et labora”, ale nie jest to żadne zawołanie czy hasło braci - wyjaśniał brat Mateusz. Zaznaczył, że gdy człowiek wchodzi w tę dynamikę życia, serce się rozszerza i wówczas jest się w stanie znieść dużo więcej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.