Matka w koronie

8 biskupich i papieskich koron przez ostatnie dziesięciolecia spoczęło na maryjnych obrazach północnego Mazowsza i ziemi dobrzyńskiej. Ich koronacja była uwieńczeniem wielowiekowej pobożności i kultu znaczonego pielgrzymkami, odpustami i licznymi wotami.

Reklama

Przewodniczka

Maryja z Dzieciątkiem na ręku stoi zwrócona ku wiernym. Jej twarz jest młoda i pełna słodyczy. Rysy regularne o cechach wschodnich - ciemne oczy, wyraźnie zarysowane łuki brwi, wąski prosty nos i maleńkie usta. Oczy Maryi patrzą spokojnie, usta zdają się lekko uśmiechać. Jej postać jest pełna wdzięku i dostojeństwa. Strój jest dość skromny. Na płaszczu nad czołem widnieje znak krzyża, a na wysokości prawego ramienia - gwiazda. Dłonie Matki Bożej są splecione jakby w geście modlitwy.

Dzieciątko na tym obrazie wydaje się bardziej ożywione. Prawą ręką błogosławi, a lewą podtrzymuje kulę - symbol władzy nad światem.

To czczony obraz Niepokalanej Przewodniczki, wokół którego - zwłaszcza w czasie oktawy ku czci Niepokalanej - licznie gromadzą się wierni. Mówi się, że wizerunek jest kopią rzymskiego Salus Populi Romani, ale wytrawni znawcy sztuki widzą pewne różnice, świadczące o oryginalności obrazu z Przasnysza. Na nim Maryja jest młodsza, a Dzieciątko nie trzyma księgi, lecz kulę. Najprawdopodobniej powstał on na początku XVII wieku, a w Przasnyszu znalazł się jako fundacja Pawła Kostki, który zmarł w 1607 roku. Niektóre źródła mówią, że gdy św. Stanisław był już w Rzymie i nawiedził bazylikę Santa Maria Maggiore, zachwycił się czczonym tam obrazem Salus Populi Romani. Ze względu na szczególne nabożeństwo świętego do tego wizerunku, jego brat miał sprowadzić podobny obraz do swojego rodzinnego miasta.

Od początku wierni otoczyli go kultem, składano przed nim śluby, pozostawiano wota, odnotowano przypadki cudownych uzdrowień. Opowiadano na przykład, że za czasów króla Zygmunta III Wazy był żołnierz, który ciężko zachorował w czasie wyprawy wojennej. Bliskiemu już śmierci ukazała się Matka Boża, taka jak jest przedstawiona w przasnyskim obrazie, i obiecała mu, że wyzdrowieje, a po powrocie do kraju ma się udać do kościoła św. Jakuba w Przasnyszu i podziękować za otrzymaną łaskę. Chory przyrzekł, że tak uczyni i wkrótce wyzdrowiał. Wrócił do rodzinnego domu, ale zapomniał o złożonym przyrzeczeniu. Gdy później śmiertelnie zachorował, wyznał swojemu ojcu tajemnicę o niedotrzymanym ślubie. Po jego śmierci ojciec przybył do Przasnysza i opowiedział o zdarzeniu, składając przysięgę. Pozostawił srebrne wotum przedstawiające św. Floriana - żołnierza.

Albo inna historia: w 1626 roku niejaki Kanigowski, chorąży ciechanowski, z obawy przed zarazą często zmieniał miejsce pobytu. Gdy zwrócił się do Najświętszej Dziewicy, został ocalony z całą rodziną. W dowód wdzięczności zawiesił przy obrazie kosztowne klejnoty. Albo Paweł Niszczycki, kasztelan sierpecki, swoją córkę jedynaczkę, już prawie umierającą, polecił Matce Bożej. Po tym akcie zawierzenia odzyskał zdrowe dziecko. Na znak wiarygodności tego dobrodziejstwa zawiesił przy kościele srebrny ryngraf.

To niektóre z wydarzeń przytoczonych z klasztornej kroniki bernardynów. Tradycja miejsca mówi, że najchętniej odmawianą w tym miejscu modlitwą jest "Pod Twoją obronę".

Tę historię cudów i dowodów miłości oraz opieki Maryi przypomniano w Przasnyszu niemal 40 lat temu, gdy 18 września 1977 roku koronowano cudowny obraz. "Czynimy to - mówił wtedy bp Bogdan Sikorski - aby podziękować za wielowiekową opiekę i dobroć (...). Pragniemy też umocnić wiarę ludu Bożego, która jest światłem w ciemnościach, niezawodną busolą na rozszalałym oceanie życia, balsamem leczącym rany tak bardzo nieraz obolałego w naszej epoce człowieka" - mówił ówczesny biskup płocki.

Łaskawa i rodzinna

Pierwsza wzmianka o "jakimś" cudownym obrazie Matki Bożej w Osieku pochodzi już z 1407 roku. Ze względu na niezwykłe wydarzenia i łaski, wizerunek nazwano obrazem Matki Bożej Łaskawej. Na przełomie XVI i XVII wieku uległ on jednak zniszczeniu i zastąpiono go obrazem Świętej Rodziny, określanym jako nowy obraz Matki Bożej Łaskawej. Gdy jego sława dotarła do Płocka, ówczesny biskup diecezjalny Stanisław Dąbski powołał komisję do zbadania niezwykłych wydarzeń z nim związanych. W 1691 roku biskup ten wydał dekret uznający obraz Matki Bożej Osieckiej za cudowny. Papież Benedykt XIV, a następnie Pius VI i Pius VII udzielili odpustów na maryjne uroczystości odbywające się w miejscowym kościele.

Kult Matki Bożej Osieckiej trwa nieprzerwanie od ponad 300 lat, a zaświadczają o nim liczne wota. Wśród nich najczęściej spotyka się takie, które przedstawiają oczy, głowę, nogi, serce, ręce, stopy, zwierzęta, a wszystkie są znakiem duchowych łask otrzymanych przez Maryję.

Na obrazie Madonna trzyma na kolanach kilkuletniego Jezusa, a św. Józef jest skupiony nad otwartą księgą. Centralną postacią jest Jezus, który tuli się do Matki i spogląda z dobrocią na każdego, kto zbliża się do obrazu. Również twarz Maryi jest spokojna i łagodna, bo Ona wierzy, że Jej Syn daje światu miłość i miłosierdzie.

25 czerwca 1995 roku cudowny obraz ukoronowali kard. Józef Glemp, bp Zygmunt Kamiński i bp Roman Marcinkowski.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama