W ciągu trzech z górą dziesięcioleci Medjugorie stało się jednym z największych ośrodków pielgrzymkowych na świecie, odwiedzanym – według najnowszych danych – przez ok. półtora miliona osób rocznie.
Sytuacja zmieniła się radykalnie pod koniec XIX w., gdy ziemie te przeszły pod zarząd Austro-Węgier. Można już było przywrócić normalne struktury kościelne i przynajmniej część parafii powierzyć księżom diecezjalnym, jak to się dzieje w krajach o długiej tradycji chrześcijańskiej. Tymczasem miejscowi franciszkanie nie bardzo chcieli oddawać swe parafie, w których na ogół sprawowali posługę od wieków i – mimo wyraźnych nakazów papieskich – stawiali opór hierarchii. Doprowadziło to do trwającego do dzisiaj napięcia między kolejnymi biskupami a zakonnikami, nierzadko z udziałem także wiernych w poszczególnych parafiach.
Napięcia te zaostrzyły się jeszcze bardziej z chwilą objawień maryjnych. Na wieść o nich rządzący wówczas diecezją mostarską (dokładniej Mostar-Duvno oraz Trebinje i Mrkan), do której należy wioska – Pavao Žanić (1918-2000) miał zawołać wówczas ze zdumieniem, ale i rozczarowaniem: „Co, Gospa pojawiła się akurat u franciszkanów?!”. Początkowo jednak biskup ten uznał prawdziwość ukazywania się Maryi, ale po kilku miesiącach „z jemu tylko znanych przyczyn” zmienił swe stanowisko i stał się ich gorącym przeciwnikiem – przypominają obrońcy objawień. Tę twardą linię kontynuuje jeszcze bardziej jego następca (od lipca 1993) bp Ratko Perić.
Również episkopaty, najpierw Jugosławii, obecnie Bośni i Hercegowiny oraz Chorwacji, nie uznały dotychczas prawdziwości objawień w Medjugoriu, choć ich stanowiska nie są aż tak nieprzychylne im.
Badanie sprawy
Pierwszą, 4-osobową komisję do zbadania wydarzeń w Medjugoriu powołał bp Žanić 11 stycznia 1982; działała ona dwa lata, trzykrotnie spotykała się z widzącymi i stwierdziła, że w ich zeznaniach występują pewne nieścisłości, a nawet nieprawdy. Biskup ze swej strony oświadczył, że czeka na ostateczne orzeczenie komisji i na ustanie „widzeń”. Tymczasem w 1984 postanowił rozszerzyć ją i ostatecznie komisja liczyła 15 członków: 12 teologów i 3 specjalistów z zakresu medycyny. Odbyła ona 7 posiedzeń (ostatnie w maju 1986) i niejednogłośnie stwierdziła, że nie ma podstaw do mówienia o nadprzyrodzonym charakterze objawień. Uznała przy tym, że nie ma potrzeby dalszych badań zjawiska i wyrażania opinii kościelnej w tej sprawie. Sam biskup Žanić przedstawił w 1990 swe negatywne stanowisko w 28 punktach.
Równolegle do tych działań Konferencja Biskupia Jugosławii wypowiadała się na ten temat w latach 1984 i 1985, wzywając duchowieństwo i świeckich, aby z oceną objawień w Medjugoriu wstrzymali się do ostatecznego ich zbadania przez właściwe władze i do nieorganizowania pielgrzymek do tego miejsca.
W latach 1987-90 pracowała trzecia komisja, tym razem powołana na wniosek watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary przez biskupa Mostaru i arcybiskupa Zagrzebia kard. Franjo Kuharicia (1919-2002). Odbyła ona 23 posiedzenia od kwietnia 1987 do września 1990 i ostatecznie potwierdziła wcześniejsze ustalenia, iż na obecnym etapie nie można mówić o nadprzyrodzonym wymiarze „widzeń”.
Również sama Stolica Apostolska wypowiadała się w tym czasie kilkakrotnie na ten temat, ale raczej podtrzymując stanowisko biskupów jugosłowiańskich, a później bośniackich i chorwackich. W 1985 ówczesny sekretarz Kongregacji Nauki Wiary abp (później kardynał) Alberto Bovone przypomniał biskupom włoskim, aby nie organizowali oficjalnych pielgrzymek do Medjugoria. W 10 i 11 lat później jego następca w Kongregacji abp Tarcisio Bertone (późniejszy watykański sekretarz stanu) podkreślił, że wszelkie pielgrzymki do tego miejsca są niedopuszczalne, gdyż sugerowałoby to uznanie prawdziwości objawień, to zaś pozostawałoby w sprzeczności ze stanowiskiem biskupów z tamtych ziem. Ale zwolennicy takich pielgrzymek znaleźli tam zastrzeżenie, że organizacja pielgrzymek jest możliwa: „o ile nie zakładają one autentyczności objawień”.
Niebawem (1992-95) ziemie Bośni i Hercegowiny zostały ogarnięte płomieniem krwawej wojny domowej, co nie sprzyjało kolejnym badaniom ani tym bardziej wyważonym ocenom. Niemniej jednak sprawa ciągnęła się nadal. Gdy w 1998 pewien Niemiec zgromadził pozytywne wypowiedzi nt. Medjugoria, przypisywane Janowi Pawłowi II i kard. Josephowi Ratzingerowi jako prefektowi Kongregacji Nauki Wiary, ten ostatni odpisał mu, że są to „czcze wymysły”. A już po wyborze na papieża Benedykt XVI w 2006 powiedział bp. Periciowi, który składał wówczas wizytę „ad limina” w Watykanie, iż „jeszcze w Kongregacji ciągle się pytaliśmy, jak dla pojedynczego wiernego mogą być wiarygodne wskazania, pojawiające się codziennie i przez tyle lat”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).