Bracia w codzienności

Zaczęło się od zapukania do drzwi kościoła i złożenia kondolencji pogrążonej w żałobie wspólnocie. Takich gestów się nie zapomina.

Reklama

Mijali się całymi latami. Wiedział, że są i ciężko pracują. Codziennie kupował u nich pachnący chleb oraz świeże owoce. Kończyło się na wymienieniu kilku zdawkowych grzeczności. Dwa lata temu w telewizji zobaczył barbarzyńską egzekucję egipskich chrześcijan dokonaną przez islamskich dżihadystów na plaży w Trypolisie. I wtedy „zobaczył” też swoich sąsiadów – koptyjskich chrześcijan, potomków św. Marka, który głosił Ewangelię w ziemi faraonów. Wyszedł ze swej plebanii i zapukał do drzwi ich kościoła. Trwała liturgia. Na zakończenie poprosił, by mógł zabrać głos. Po tym, co się stało złożył im kondolencje. Byli tym gestem zaskoczeni, ale i ujęci. Tak zaczęła się braterska codzienność.

Miało to miejsce w lutym 2015 r. w Mediolanie, gdzie żyje największa we Włoszech wspólnota koptyjskich chrześcijan, licząca 10 tys. wiernych. Mają w tym mieście 10 kościołów, kurię biskupią i koptyjski klasztor. Jest wśród nich wielu uchodźców, ale większość to emigranci, którzy przybyli do Europy jeszcze w latach 70’ XX w., każdy jednak pozostawił w Egipcie rodzinę stąd, jak mówią, gest katolickiego kapłana, tak do nich przemówił. Parafia ks. Giuliano Saviny oddalona jest zaledwie o kilka metrów od koptyjskiej świątyni ks. Zaccarii Ghattasa. Przez lata był to jednak dystans nie do pokonania, a ulica przy której leżą obie świątynie była linią podziału. Teraz pracują ramię w ramię udowadniając światu, że prawdziwą jedność najlepiej buduje się w codziennym życiu, a nie przy stołach obrad i kolejnych ekumenicznych kongresach.

To „zapukanie” do drzwi bratniego kościoła totalnie zmieniło kościelną atmosferę w dzielnicy. Dzięki wielu wspólnym działaniom, także na rzecz potrzebujących, jak mówią, lepiej się poznali, przestali spoglądać na siebie podejrzliwie i zamiast obcych odnaleźli braci. Zaowocowało to też przygarnięciem pod dachy ich kościołów wspólnoty chińskich baptystów, którzy nie mieli gdzie się spotykać. Dziś modlą się w salkach parafialnych. Zaowocowało to też prawdziwym włączeniem do wspólnoty chrześcijańskich uchodźców, których w tym mieście nie brakuje. Pokonali strach przed obcym. Otworzyli na całe bogactwo, które ze sobą przynoszą. Owocem tego był choćby wspólny wyjazd do Ziemi Świętej, taka, jak się śmieją, ekumeniczna dzielnicowa pielgrzymka. I o to właśnie również chodzi w trwającym Tygodniu Modlitw o Jedność Chrześcijan. Ekumenizm życia pokazuje, że można pokonywać oddziedziczone w spadku historyczne podziały i wzywa do odpowiedzialnego i odważnego poszukiwania dróg pojednania. A wszystko zaczyna się od własnego domu, parafii, dzielnicy, miasta…

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama