Ukradli św. Mikołaja

Żeby spotkać św. Mikołaja, trzeba lecieć nie na północ, ale na południe. W portowym mieście Bari na południu Włoch od prawie 1000 lat znajduje się grób świętego biskupa. Postanowiliśmy go odwiedzić.

Manna św. Mikołaja i inne cuda

Cuda i uzdrowienia, które działy się przy nowym grobie, odczytywano jako potwierdzenie, że św. Mikołaj akceptuje „przeprowadzkę”. Jednym z takich cudów jest tzw. manna św. Mikołaja. Cóż to takiego? W sarkofagu świętego zbiera się płyn, podobnie jak miało to miejsce w bazylice w Myrze. Raz w roku, podczas święta upamiętniającego translację (9 maja), ciecz zbierana jest przez biskupa do specjalnej ampułki. W wersji rozcieńczonej w wodzie święconej „manna” trafia do wiernych. W muzeum przy bazylice można podziwiać całą kolekcję butelek ozdobionych wizerunkami świętego, do których nalewano „mannę św. Mikołaja”. Ojciec Cioffrari tłumaczy, że nazywano ten płyn „oleum” lub „unguentum”. Grecy mówili „myron”, a Rosjanie „miro”. Niektórzy twierdzą, że płyn pochodzi z kości świętego. Badania pokazały, że jest to czysta woda, która gromadzi się w urnie, w której spoczywają kości świętego. Jedni widzą w tym cud, inni zjawisko naturalne. My, dominikanie, nie robimy z tego jakiejś sensacji. Taka forma pobożności przynosi pocieszenie wielu chorym i cierpiącym, dodaje dominikanin.

Cud „manny św. Mikołaja” przypomina cud św. Januarego z Neapolu. Klimat włoskiego Południa można tu poczuć najmocniej podczas święta 9 maja. Upamiętnienie przeniesienia relikwii jest obchodzone huczniej niż 6 grudnia. Kazimiera Alberti, zapomniana polska pisarka, która żyła po wojnie w Bari, tak opisuje święto: „To niezwykle malownicze i chyba najbardziej popularne ludowe widowisko w Apulii robi niesamowite wrażenie. Podczas gdy na nadmorskiej promenadzie czuć już zdecydowany powiew wiosny, tłumy ludzi zajmują dostępne łódki i kierują się w stronę tej ozdobionej baldachimem, pod którym ustawiono posąg świętego. A wieczorem z portu wyrusza ulicami starego miasta procesja ze statuą świętego Mikołaja, z powagą i godnością unoszącą się na falach rozentuzjazmowanego tłumu i wspierającą się na ramionach wiernych w aureoli pachnących kwiatów, świateł, muzyki, sztandarów”. Mieszanina folkloru i pobożności, tradycji, południowego temperamentu, wiary i zabobonu, a wszystko obsypane konfetti i z towarzyszeniem kanonady sztucznych ogni. Tego typu odpustowe widowiska można zobaczyć na południu Włoch, w południowej Hiszpanii, na Malcie.

Święty od ekumenizmu

Bari zwraca uwagę na ważny aspekt kultu św. Mikołaja, który w Polsce jest nieznany. Chodzi o ekumenizm. Mikołaj był i pozostaje świętym otoczonym ogromną czcią przez chrześcijan prawosławnych, zarówno przez Greków, jak i Słowian. Przede wszystkim dlatego, że pochodzi ze Wschodu. Jak wyjaśnia o. Cioffrari, na Zachodzie Mikołaj po XIII w. został przesłonięty przez innych świętych, których kult propagowały zwłaszcza zakony. Ale na Wschodzie nie obserwujemy tego zjawiska. Tam św. Mikołaj nadal wiedzie prym. Jego ikona należy do najbardziej popularnych. To dlatego do Bari tak licznie pielgrzymują prawosławni z Rosji, Białorusi, Ukrainy i Mołdawii, Rumunii i z Gruzji. Na oba święta (9 maja i 6 grudnia) przybywa ok. 3000 pielgrzymów prawosławnych. Rocznie jest ich ok. 10 tysięcy. Grecy nie przyjeżdżają, bo uważają, że katolicy wykradli ich świętego, dodaje o. Gerardo.

Kiedy w 1984 r. Jan Paweł II odwiedził Bari, akcentował ekumeniczne powołanie tego miejsca oraz posługi tutejszych dominikanów. Przy grobie św. Mikołaja znajduje się lampa oliwna, w której jeden płomień łączy dwa skrzydła, symbol jedności dwóch płuc chrześcijańskiej tradycji. Lampę podarował bazylice Pius XI, a Jan Paweł II zapalił ją wspólnie z prawosławnym metropolitą Myry Chryzostomem Konstantinidisem. Już w 1098 r. papież Urban II zwołał do Bari synod, na którym szukano pojednania między Kościołem zachodnim i wschodnim.

Arcybiskup Francesco Cacucci, obecny ordynariusz Bari, podkreśla, że Mikołaj to święty od ekumenizmu. – W tym roku 6 grudnia będziemy gościć patriarchę Konstantynopola Bartłomieja I, honorowego zwierzchnika Kościoła prawosławnego, który już od dawna pragnął tu przybyć. Nasi bracia prawosławni w Bari są od zawsze u siebie. Zaraz po Soborze Watykańskim II w krypcie bazyliki mogli oni celebrować swoją liturgię. I do dziś sprawują liturgię na grobie św. Mikołaja. Myślę, że od zawsze mamy jakby podwójną duszę. Jest tu obecna zarówna tradycja łacińska, jak i bizantyjska – mówi.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8