Każdy radykalizm jest niebezpieczny, także katolicki. Zwłaszcza taki, który szuka uzasadnienia przemocy.
Ostatnio głośno (również w Lublinie) na temat wywiadu, którego udzielił egipski duchowny muzułmański Sa’d Arafat. (Choć szczerze się dziwię formowaniu radykalnych wniosków w oparciu o skrajne wypowiedzi. To tak, jakby z wypowiedzi ks. Natanka próbować uczynić główne przesłanie nauczania na temat katolicyzmu w Polsce).
Wiele osób jest przerażonych i zdziwionych jak to możliwe, że gdzieś na świecie próbuje się uzasadnić od strony religijnej bicie żony, bicie kobiety. W licznych komentarzach pojawia się również aspekt podobnego uzasadniania przemocy seksualnej.
Ja właśnie tym zdziwieniem i oburzeniem jestem zdziwiony. Przecież jeszcze nie tak dawno byliśmy świadkami „debaty”, podczas której reprezentanci licznych środowisk, także katolickich w naszym kraju twierdzili, że u nas nie występuje „jakaś nadzwyczajna” przemoc wobec kobiet. Otóż występuje. Występuje też przemoc seksualna. Wystarczy popatrzeć na statystyki zgłoszeń do ośrodków, w tym katolickich, do których codziennie przychodzą kobiety – ofiary przemocy i przestępstw. Przemoc wobec nich też ktoś sobie w jakiś sposób uzasadnił. Może nawet ktoś wierzący.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Watykan uznał cud potrzebny do kanonizacji Pier Giorgio Frassatiego.
Papież postanowił rozszerzyć na Kościół powszechny kult 16 karmelitanek bosych z Compiègne.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).
To nie wojna. T korzystanie z praw zagwarantowanych w konstytucji.