W Sanktuarium Boga Ojca Miłosiernego w Zaporożu na Wschodniej Ukrainie, mimo zakończenia Roku Jubileuszowego, Brama Miłosierdzia nadal pozostanie otwarta. Tak zadecydował Ojciec Święty w związku z nadal trwającymi w Donbasie działaniami zbrojnymi.
O tej wyjątkowej decyzji Papieża mówił w rozmowie z Radiem Watykańskim biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej Jan Sobiło.
„Wielką radość mamy w Zaporożu na Wschodniej Ukrainie, na terenie przylegającym do strefy konfliktu w Donbasie. Ojciec Święty Franciszek pragnie, abyśmy w naszym Sanktuarium Boga Ojca Miłosiernego, które jest położone blisko linii frontu, mieli w dalszym ciągu otwarte Drzwi Miłosierdzia, Bramę Miłosierdzia. Przy sanktuarium pracuje komitet papieskiej pomocy dla Ukrainy. Do niego są przesyłane projekty dotyczące osób najbardziej poszkodowanych w działaniach wojennych. Ludzie są bardzo zmęczeni tą wojną, która w dalszym ciągu zbiera swoje żniwo, chociaż media w Europie mało już zwracają uwagi na wojnę na Wschodniej Ukrainie. A my ciągle widzimy ludzi, których przywożą po obstrzałach, są też zabici żołnierze. Dlatego to miłosierdzie jest nam bardzo potrzebne. To daje nam wielką nadzieję, że jednak wszystko dobrze się skończy. Bo ludzie czasami mówią: «Może nikt nie jest już w stanie nam pomóc, może nigdy już Donbas nie będzie spokojnym terenem». Jest jednak błogosławieństwo Ojca Świętego, jego miłość do nas, to, że Stolica Apostolska pragnie nas podtrzymać. I ja w to wierzę, a ludzie z takimi wielkimi oczekiwaniami na przyszłość przyjmują błogosławieństwo i opiekę papieską nad nami, nad Wschodnią Ukrainą i nad całym światem” – powiedział bp Sobiło.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.