O kończącym się Roku Miłosierdzia, jego owocach i kontynuacji mówi metropolita wrocławski.
Uczynki miłosierdzia wobec duszy i wobec ciała… Warto pomyśleć nad sposobami, może także graficznymi przypominania sobie o nich – taki rodzaj pamiątki, rachunku sumienia, po Roku Miłosierdzia...
Wrócę do tego, co w czasie Roku Jubileuszowego dokonało się w naszych sercach. Papież Franciszek podkreślał, że miłosierdzie oznacza ni mniej, ni więcej, tylko „otwarcie serca na biednego”. W taki właśnie sposób postępuje Bóg. Jedynym warunkiem potrzebnym do tego, by doświadczyć Jego miłosierdzia, jest uznanie, że tego miłosierdzia potrzebujemy. Tylko tyle i aż tyle. Zwracam na to uwagę, bo pierwszym krokiem do bycia miłosiernym jest uświadomienie sobie, a może lepiej poczucie, że sami tym miłosierdziem jesteśmy obdarzani i że Bóg przebacza nam nie za pośrednictwem dekretów, ale czułych gestów. Nawet kiedy grzeszymy, zapieramy się Boga, On nie zapiera się nas. Pozostaje wierny. Naszym zadaniem jest o tym przypominać, ukazując przede wszystkim oblicze Kościoła, który nie wytyka ludziom ich kruchości i ran, ale leczy je lekarstwem miłosierdzia. Tego typu działanie będzie mocniej oddziaływało niż formy graficzne przypominające o naszych obowiązkach. Oczywiście nie deprecjonuję tzw. ewangelizacji wizualnej. W pierwszych wspólnotach kościelnych tworzono np. listy z imionami wdów, które potrzebowały pomocy. Tak więc każdy sposób dotarcia do człowieka z Dobrą Nowiną jest warty uwagi. Musimy jednak dobrze rozłożyć akcenty.
W naszej archidiecezji Rok Miłosierdzia przedłużony jest przez Rok Jadwiżański, związany z 750. rocznicą kanonizacji św. Jadwigi. Czy gesty miłosierdzia księżnej dadzą się przenieść do naszych czasów?
Oczywiście! I to, powiedziałbym, dosłownie. Po to między innymi zainaugurowaliśmy Rok Jadwiżański. Przykład – troska o ludzi potrzebujących pomocy. W reliktach Zamku Piastów Śląskich, znajdujących się w pomieszczeniach klasztoru Sióstr Szkolnych de Notre Dame na Ostrowie Tumskim, można podziwiać m.in. tzw. Komnatę św. Jadwigi. Mieści się tam okienko, z którego – jak głosi legenda – księżna miała ubogim dawać jedzenie. W naśladowaniu jej nie chodzi o to, by z okna swojego domu karmić głodnych, ale można np. ufundować posiłek, który dzieci z ubogich rodzin zjedzą w szkole. Mamy wiele okazji, by wesprzeć kuchnie charytatywne. To będzie ten sam uczynek miłosierdzia, tyle że dokonany w innej formie.
Nieustannie pojawiają się nowe obszary ludzkiego cierpienia, które wymagają modlitwy, ale i konkretnego czynu. Czy nie za mało korzystamy z form zaangażowania, jakie proponują instytucje mające doświadczenie w reagowaniu na najbardziej palące potrzeby, jak choćby Caritas?
Wystarczy, że tylko jedna osoba na świecie będzie cierpiała z głodu, poczucia osamotnienia czy odrzucenia, braku dachu nad głową, wojny czy przemocy – to już powinno budzić nasz niepokój. Co dopiero, kiedy do naszych uszu docierają informacje o dziesiątkach tysięcy cierpiących i o poszerzających się obszarach biedy materialnej czy duchowej. Jakkolwiek z informacji, które posiadam, wynika, że rośnie odsetek ludzi, którzy decydują się przekazać 1 procent swojego podatku na działalność Caritas, angażują się w wolontariat czy w różnej formie wspierają instytucje charytatywne. Pan Jezus wyraźnie stwierdził: „ubogich zawsze mieć będziecie”. Może właśnie to jest dla nas szansa, byśmy zapominali o sobie, swoich zachciankach, potrzebach i w ten sposób pokonywali swój egoizm.
Na zakończenie Roku Miłosierdzia Bożego dokona się Jubileuszowy Akt Przyjęcia Jezusa za Króla i Pana. Ale nie zawsze obraz „władcy”, „pana” kojarzy nam się z miłosierdziem…
Wystarczy zwrócić uwagę na to, w jaki sposób Chrystusa Króla przedstawia św. Jan w swojej Ewangelii. Jezus według tego ewangelisty jest królem na krzyżu. To krzyż jest niejako tronem Chrystusa, a moment ukrzyżowania – momentem Jego wywyższenia. Medytując nad tym fragmentem Pisma Świętego, a bardzo do tego zachęcam, nikt nie będzie miał wątpliwości, czy da się pogodzić królowanie Jezusa i Jego miłosierdzie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Posługa musi być służbą ludziom, a nie jedynie chłodnym wypełnianiem prawa.
Dbajcie o relacje rodzinne, bo one są lekarstwem zarówno dla zdrowych, jak i chorych
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.