– Kiedy s. Alicja powiedziała, że chce, abyśmy poszli do starszych, obcych ludzi, byłem w szoku. Poszedłem, bo siostra przywołała słowa papieża, który nas do tego zachęcał. Po spotkaniu z panią Leokadią wiem, że Ojciec Święty miał rację. To było niezwykłe i bardzo pouczające spotkanie, którego długo nie zapomnę – mówi Jakub Szychowski.
Od Światowych Dni Młodzieży minęło już wiele tygodni. Dla młodych ludzi przypomnieniem wydarzeń i niezwykłych przeżyć są ciągle brzmiące w uszach słowa papieża Franciszka, nawiązane relacje z rówieśnikami z Polski i świata, a także kolorowe silikonowe różańce oraz plecaki. Młodzież z diecezji łowickiej jeszcze w Krakowie deklarowała, że nie chce, aby przygoda ta się skończyła. Pragnienia młodych spotkały się z pragnieniami pasterza diecezji, który kilka razy podkreślał, że nie można Miasteczka Łowickiego zakończyć pobytem w Śledziejowicach, bo Pan Bóg by nam tego nie wybaczył. Dziś już wiadomo, że ŚDM w diecezji mają i będą mieć swoją kontynuację.
After ŚDM
Jak informowaliśmy w 40. numerze „Gościa Łowickiego”, po zakończeniu ŚDM natychmiast ogłoszono konkurs na nazwę dla nowego środowiska, które powstało w diecezji podczas przygotowań do spotkania z papieżem. Młodzież wskazała jednoznacznie na „Horeb”. Odbyły się spotkania podsumowujące dotychczasowe prace oraz konsultacje z młodzieżą, na podstawie których została przygotowana propozycja przyszłego funkcjonowania Horebu. Obecnie trwają prace nad statutem stowarzyszenia. W rejonie skierniewickim odbyło się Diecezjalne Spotkanie Wolontariuszy „After ŚDM”, na które przyjechali przedstawiciele wszystkich rejonów. Spotkanie rozpoczęło się adoracją w kaplicy sióstr apostolinek. Wolontariusze przypomnieli sobie także najważniejsze słowa papieża wypowiedziane w Krakowie. Na koniec każdy otrzymał słowo posłania. Po adoracji w auli skierniewickiego „klasyka” odbyły się warsztaty. Chodziło o wskazanie wad i zalet dotychczasowych akcji odbywających się w ramach przygotowań do ŚDM. Młodzież przedstawiła także swoje propozycje służące formacji i budowaniu wspólnoty. Spotkanie zakończyła Msza św., której przewodniczył bp Andrzej F. Dziuba. W Eucharystii uczestniczyli także ks. Adam Bednarczyk, diecezjalny koordynator przygotowań do ŚDM, ks. Andrzej Sylwanowicz, sekretarz biskupi, siostry apostolinki i młodzież na czele z Olgą Ciechańską, przyszłym prezesem stowarzyszenia.
Motta życiowe od seniorów
Poza tworzeniem i opracowywaniem struktur wolontariusze ŚDM uczestniczą w dalszej formacji. W wielu rejonach angażują się w przygotowanie Nocy Świętych i spotkań młodzieżowych. Duch ŚDM jest żywy także w prowadzonych od lat spotkaniach młodzieżowych przez siostry apostolinki. W tym roku cykl nosi wspólny tytuł: „Zakochać się w życiu”. Formacja została oparta na słowach papieża Franciszka z Krakowa. Spotkania odbywają się raz w miesiącu w jedną z niedziel. Każde z nich zawiera adorację Najświętszego Sakramentu, a także część formacyjną i akcyjną. Pierwsze spotkanie dotyczyło korzeni i historii życia. O to, czy do szczęścia potrzebny jest Bóg, młodzież zapytała trzy starsze osoby. Spotkanie w domach pań Krystyny, Leokadii i pana Kazimierza okazało się strzałem w dziesiątkę. – Wizyta ta była dla mnie wielką radością. Bardzo kocham młodzież – wyznała pani Leokadia. – Ich przyjście potraktowałam jako dar od Boga, który odpłacił mi za wcześniejszą troskę, jaką otaczałam dzieci, młodzież i starsze osoby. Ci młodzi ludzie byli cudowni! Mówiłam im, by zawsze byli blisko Boga i Matki Najświętszej. Przekazałam im zdanie często powtarzane przez moją mamę: „Zaczynaj dzień w imię Boże, a Bóg ci dopomoże” – dodaje pani Leokadia.
Wiele ciepłych i mądrych słów młodzież usłyszała także od pana Kazimierza i pani Krysi. – Od razu przypadli mi do serca. Obiecałam im, że będę się każdego dnia za nich modlić – mówi pani Krysia. Starsza pani nie tylko zachęcała do nieustannego kontaktu z Bogiem, ale także opowiedziała młodzieży o swojej pierwszej miłości, codziennym odmawianiu pacierza z mężem i sposobach na udane małżeństwo. Młodzież poznała także dwa motta życiowe pani Krysi: „Bez Boga ani do proga” i „Kto w ciebie kamieniem, to ty w niego chlebem”. – Byłem u pani Leokadii. Ona od razu potraktowała mnie jak kogoś z rodziny. Zaprosiła do stołu i ugościła – mówi Kuba Szychowski. – Mówiąc, jak było kiedyś, zestawiała to z tym, co jest dziś. Podpowiadała, jak nie popełniać błędów. Przestrzegała, byśmy nie dali sobie wmówić, że Boga nie ma. Słuchając rad, wspomnień, zdałem sobie sprawę, że papież miał rację, zachęcając nas do takich spotkań. Dzięki temu czuję się bogatszy, a to, co rozpoczęło się w Krakowie, ma swoją kontynuację. Już nie mogę doczekać się kolejnych spotkań i wyzwań – mówi Kuba. W samych superlatywach o wizycie w domach seniorów wypowiada się także Joanna Piątkowska. – Pani Krysia opowiedziała nam, jak na różne sposoby doświadczała obecności Boga. Fajne było to, że ona nasze spotkanie potraktowała jako dar. Wzruszyłam się, gdy usłyszałam, że tuż przed naszym przyjściem ona za nas ofiarowała swój ból. To była niezwykła wymiana darów. Jestem zachwycona, że ŚDM w diecezji trwa nadal, że można jeszcze raz na nowo przeżywać to, co tam się działo – wyznaje Asia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.