Mają po kilka lat. Bose, w podartych ubraniach, przeszukują śmietniki. Wyławiają, co się da, by sprzedać. I walczą ze szczurami o jedzenie.
Jezus nie bił
Christian: – Pamiętam pierwszy wspólny posiłek z tymi dziećmi w nowej stołówce. Siedziały przy długich drewnianych stołach wpatrzone w małe talerzyki. Na każdym leżał kawałek ryby. Zanim zaczęły jeść, długo je oglądały. Dziwiły się, że każde ma cały kawałek tylko dla siebie!
Pallièresowie musieli zmierzyć się nie tylko z głodem i analfabetyzmem gałganiarzy. Christian: – Najgorszy przeciwnik to była przemoc. Rodzice tych dzieci doznali jej w swoim dzieciństwie, żyli w strachu i napięciu i tylko tak potrafili funkcjonować. Dzieci, które ze szkoły wracały na noc do domu, następnego dnia przychodziły nie tylko głodne i brudne, ale pobite. Nie byłem w stanie tego znieść.
Potrzebna była praca psychologów i pedagogów. Ale nie oni odnosili najlepsze skutki – Dzieci przychodziły z pytaniem, czemu ich nie bijemy. Mówiłem, że Jezus Chrystus, w którego wierzę, nie bił dzieci. I że je kocha, tak jak mnie. A one pytały, czy mogą Go też poznać. Przyjmowały Go pełnym sercem! – opowiadał Christian w jednym z wywiadów. – Sami nie wiedzieliśmy, jak się to wszystko dzieje. Prowadził nas Bóg. Już w pierwszym dniu otwarliśmy to zdanie w Piśmie Świętym: „Z pyłu podnosi biedaka, z barłogu dźwiga nędzarza” (1 Sm 2,8 – po francusku jest tu mowa o „śmietnisku”).
Dziś „Pour un sourir d enfant” to gigantyczna fundacja (ma swoje filie np. w Libanie, biura we Francji). Utrzymuje się w 92 proc. z datków prywatnych osób, przyjaciół i rodziny des Pallières ów. Każdego dnia, od 20 lat, wydają ponad 9 tys. posiłków (np. ok. 14 ton ryżu tygodniowo) i pomagają 1,5 tys. rodzin. W ośrodku pracuje ponad 300 wolontariuszy i kilka tysięcy wykwalifikowanych osób. W 2011 r. władze Kambodży zarejestrowały szkoły, gdzie dzięki francuskim małżonkom byli gałganiarze mogą przygotować się do 28 zawodów.
4 października Christian des Pallières miał być z żoną na światowej premierze filmu o ich małżeństwie i fundacji. Zamiast niego Marie-France będą towarzyszyć dzieci. Te rodzone – każde z nich działa dla innych – jak rodzice – w różnych zakątkach świata. Caroline, najstarsza córka, pracuje z upośledzonymi intelektualnie w l Arche we Francji, Isabelle z mężem założyli filię organizacji Jeane a Vaniera w Austrii. Eric jest obserwatorem organizacji humanitarnych w Bośni, a Bertrand pomaga w Londynie. Na premierze będą też gałganiarze, którym Christian z Marie-France podarowali nadzieję, zwrócili życie i uśmiech.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wychowanie seksualne zgodnie z Konstytucją pozostaje w kompetencjach rodziców, a nie państwa”
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.