Ekumeniczna Rada Kościołów w Czechach apeluje o szybkie przyznanie azylu politycznego chińskim chrześcijanom.
Czeski rząd nadal nie podjął decyzji, co zrobić z grupą 70 Chińczyków, którzy wystąpili o azyl twierdząc, że za swą wiarę są w swej ojczyźnie prześladowani. W normalnych warunkach wniosek o azyl powinien być rozpatrzony w ciągu 90 dni. W wyjątkowej sytuacji okres ten można przedłużyć o pół roku. Tymczasem dziesięciu chińskich chrześcijan czeka już na decyzję urzędników równo rok.
Czeskie władze znalazły się w dość niewygodnej sytuacji. Po raz pierwszy tak wielka liczba Chińczyków wystąpiła z wnioskiem o azyl. Przyznając go, Czesi uznaliby oficjalnie, że w Chinach łamane są prawa człowieka. Pekin jest na to bardzo uczulony i reaguje zazwyczaj oficjalnym protestem. Czesi tymczasem liczą na chińskie inwestycje.
W obronie chińskich chrześcijan wystąpiła czeska Rada Kościołów. Podkreśla ona, że czekający na azyl są w bardzo niepewnej sytuacji. Sygnatariusze oświadczenia przypominają, że z własnego doświadczenia dobrze wiedzą, czym jest komunistyczny reżim i ingerencja partii w życie Kościoła. Dlatego domagają się, by Republika Czeska nie miała udziału, nawet pośredniego, w totalitarnych praktykach i łamaniu wolności religijnej.
Do Ekumenicznej Rady Kościołów w Czechach należy 11 wyznań chrześcijańskich. Kościół katolicki jest członkiem stowarzyszonym.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.