W ten sposób diecezja Ballarat w Australii chce wykorzystać spadek po zmarłym biskupie.
Diecezja Ballarat w Australii wykorzysta pozostawiony w spadku majątek biskupa na pomoc ofiarom pedofilii. Zmarły w kwietniu br. bp Ronald Mulkearns był oskarżany o to, że pozwalał księżom pedofilom pełnić posługę w diecezji.
Przed śmiercią postanowił przekazać majątek wart 2,1 mln dolarów australijskich (ponad 6 mln zł) swemu następcy, bp. Paulowi Birdowi, aby wykorzystał go z pożytkiem dla diecezji. Hierarcha zdecydował, że „wszystko, co diecezja Ballarat otrzymała z majątku bp. Mulkearnsa” zostanie użyte na pomoc ofiarom nadużyć w Kościele. Będzie to kontynuacja tej pomocy, jakiej diecezja im udziela już „od wielu lat”.
Składając przed kilku laty zeznania przed królewską komisją ds. nadużyć seksualnych wobec dzieci bp Mulkearns przyznał, że nie zajął się w sposób właściwy oskarżeniami o pedofilię wobec ks. Geralda Ridsdale’a (któremu udowodniono molestowanie 54 dzieci) i kilku innych kapłanów. Przenoszeni byli oni jedynie z parafii do parafii. Hierarcha tłumaczył, że robił tak, by ratować reputację Kościoła i powstrzymać dalsze oskarżenia.
Jeszcze przed decyzją diecezji, jeden z molestowanych w dzieciństwie mężczyzn Andrew Collins sugerował, że majątek biskupa „powinien zostać rozdzielony pomiędzy ofiary, których życie zostało zrujnowane i zniszczone z powodu jego działań”.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Życzenia bożonarodzeniowe przewodniczącego polskiego episkopatu.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.