Ks. Joseph Enkh jest pierwszym miejscowym kapłanem najmłodszego Kościoła na świecie, istniejącego zaledwie od 1992 r.
Neoprezbiter może stanowić pomost między kulturą katolicką a mongolską, pozostającą pod wpływem tradycji szamanistycznych i buddyjskich. Zagraniczni misjonarze nie potrafią bowiem tak szybko i łatwo dokonać inkulturacji przesłania Ewangelii jak księża miejscowi. Zwraca na to uwagę dyrektor agencji Asia News, ks. Bernardo Cervellera, który wskazuje, jakie perspektywy zarysowują się przed Kościołem w kontekście tych święceń.
„Fakt, że w Mongolii mamy już pierwsze powołanie kapłańskie, mówi nam, że także tam, a ogólnie w całej Azji można spotkać wielkie pragnienie Boga, dogłębne poszukiwanie kontaktu z tym, co Boskie i religijne. Bo tutejsze ludy, na przykład te, które znajdowały się pod panowaniem komunistów, były przyzwyczajone do materializmu. A jednak wiara, religia odradza się. Trzeba również pamiętać, że ten kapłan został uformowany w Korei Południowej. Kościół koreański, jedna z najżywotniejszych wspólnot w Azji, po bratersku wspiera i wspomaga młody, niewielki Kościół Mongolii. I to nam wskazuje, że ewangelizacja największego kontynentu na świecie ma przed sobą wspaniałe perspektywy” – powiedział ks. Cervellera.
Młodzi są najszybciej laicyzującą się grupą społeczną w Polsce.
Ojciec Święty w czasie tej podróży dzwonił, by zapewnić o swojej obecności i modlitwie.
28 grudnia Kościół obchodzi święto dzieci betlejemskich pomordowanych na rozkaz Heroda.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.