Papież Franciszek zjadł w czwartek obiad z 21 syryjskimi uchodźcami, którzy mieszkają w Rzymie i są pod opieką katolickiej Wspólnoty Świętego Idziego. Jest wśród nich grupa Syryjczyków, których papież zabrał na pokład samolotu wracając z greckiej wyspy Lesbos.
Obiad dla papieża i rodzin uchodźczych zorganizowano w watykańskim Domu Świętej Marty.
Rzecznik Watykanu Greg Burke poinformował, że dorośli i dzieci rozmawiali z papieżem o początkach ich życia we Włoszech. Najmłodsi podarowali Franciszkowi rysunki. Dostali zaś od papieża zabawki i inne prezenty.
W obiedzie uczestniczyli także przedstawiciele Wspólnoty Świętego Idziego oraz żandarmi watykańscy, którzy brali udział w transferze uchodźców z wyspy Lesbos do Rzymu. Pierwsza grupa, która wcześniej przebywała w tamtejszym obozie dla uchodźców, przyleciała z papieżem w kwietniu. Druga grupa rodzin przybyła w czerwcu.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.