Czy bp Wojciech Osial był zakochany? Odpowiedź na to pytanie znają mieszkańcy Miasteczka Łowickiego.
Trzeci dzień pobytu pielgrzymów z diecezji łowickiej w Śledziejowicach rozpoczął się pobudką o 8.00. Po śniadaniu cała społeczność oczekiwała przyjazdu swojego biskupa, który zgodnie z programem miał wygłosić pierwszą konferencję.
Do Miasteczka Łowickiego przybył sufragan łowicki bp Wojciech Osial. Witając się z młodzieżą, która przybyła na Światowe Dni Młodzieży, biskup przyznał, że z wielką radością przyjął informację, iż został skierowany na pierwszą katechezę do Śledziejowic.
Temat konferencji brzmiał: "To jest czas miłosierdzia". Wprowadzając w temat, bp Osial podkreślił, że przeżywany w kościele Rok Miłosierdzia jest dany po to, by odkryć obecność Boga w naszym życiu. - Znalazłem się tu, w Śledziejowicach, nie szukając tego. Pewnie każdy z was w swoim życiu ma wiele takich znaków. Mądrością jest widzieć obecność miłosiernego Boga w swoim życiu - mówił biskup.
Kaznodzieja opowiedział młodzieży pewną opowieść o bogatym hrabim, któremu zepsuł się samochód. Nie wiedząc, jak go naprawić, zaciągnął auto do kowala. Ten popatrzył, pomyślał, wziął młotek i uderzył w silnik. Za swoją pracę zażądał 100 zł. Zdziwiony hrabia poprosił o rachunek. Kowal napisał: "1 zł za stuknięcie, 99 złotych za to, że wiedział gdzie uderzyć". Komentując tę opowieść, biskup wyjaśnił, że mądrością jest wiedza o tym, gdzie trzeba stuknąć, uderzyć, kogo poprosić o pomoc.
Później bp Wojciech pytał młodych, czy dziś widzą w swoim życiu Jezusa. - W życiu nie ma przypadków, są tylko znaki. Ważne jest to, by mieć doświadczenie Pana Boga. Każdy o Bogu coś wie, ale czy wszyscy mamy doświadczenie Boga? Trzeba odróżniać tęsknotę za Bogiem od pamięci. Warto się zastanowić, czy tęsknimy za Bogiem. Jeśli czujmy tęsknotę, będziemy Go widzieć w życiu - przekonywał bp Osial.
Podczas katechezy do miasteczka dotarł także ordynariusz łowicki bp Andrzej F. Dziuba. Młodzież swojego pasterza przywitała euforycznie. Ordynariusz pogratulował młodzieży odwagi i trwania na modlitwie. Przyznał, że różni biskupi zadają mu pytania: "Co to jest Miasteczko Łowickie?". - Odpowiadam: "Nie, co to jest, a kto to jest. Miasteczko to ludzie, którzy je zbudowali i którzy je tworzą" - mówił.
Później przyszedł czas na pytania skierowane do bp. Osiala (dialog z biskupem wpisany był w katechezę). Łowicka młodzież m.in. pytała o to, czemu w Kościele katolickim kobiety nie mogą być kapłanami, co odpowiadać młodym ludziom, którzy nie potrafią zrozumieć istnienia zła na świecie, skoro Bóg jest samym dobrem.
Były też pytania zabawne i osobiste: "Czy Duch Święty ma nogi?", "Czy ks. biskup miał chwile zwątpienia?", a nawet "Czy był zakochany?".
Ostatnie pytanie, jak i jego odpowiedź wywołały burzę oklasków. - No coś tam było... Zdarzały mi się zauroczenia, ale tak, jak przychodziły, tak też przemijały. Bóg poprowadził mnie inną drogą. Zostałem księdzem - odpowiadał.
Kolejnym punktem programu była uroczysta Msza św. koncelebrowana, której przewodniczył bp Osial. Podczas homilii kaznodzieja dał młodzieży konkretną radę, w jaki sposób radzić sobie z grzechem, który ciągle do nas powraca. Podpowiadał, by za każdy razem, gdy zdarza się grzech, robić postanowienie konkretnego dobra, np. jeśli się wieczorem nie pomodliłem, to następnego dnia zrobię coś miłego osobie, której nie lubię.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.