Pod sadzonkami Hiszpanie umieścili zapisane intencje za swoje wspólnoty i za gospodarzy.
Do Kiełczowa, wioski graniczącej z wrocławskim Psim Polem dotarli z problemami w piątkowy poranek, a już w południe dokonali niezwykłego dzieła miłosierdzia. Razem ze sztabem parafialnymi goszczącymi rodzinami posadzili na terenie przykościelnym 200 sadzonek drzew iglastych.
- Każdy z naszych gości posadził jedno drzewko - wyjaśnia Anna Kaniewska, koordynator sztabu parafialnego. To początek przyszłego Ogrodu Miłosierdzia.
- Do każdego drzewka dołączona została intencja. Zapisane na kartkach w języku hiszpańskim i polskim umieścili pod sadzonkami. Dostali też zadanie - to prośba o modlitwę - dodaje.
Założeniem jest, by polecali Bożemu Miłosierdziu swoje rodziny, jak również rodziny, które przyjęły ich w Kiełczowie i wszystkie rodziny na świecie. - Ma to symbolizować naszą miłość do Boga i przede wszystkim Bożą miłość względem nas - zaznacza. Intencje zostały umieszczone również w specjalnej szklanej skrzynce, która także została zakopana w ziemi.
Ogród Miłosierdzia ma być pamiątką po Światowych Dniach Młodzieży. - To miejsce ma łączyć naszą wspólnotę parafialną z tymi młodymi z Madrytu. Chcielibyśmy każdego roku móc wspominać to piękne spotkanie, którego jesteśmy uczestnikami.
A. Kaniewska podkreśla, że Miłosierdzie Boże już sprawiło wielkie dzieło w parafii pw. NMP Różańcowej. - Dzięki Światowym Dniom Młodzieży nasi parafianie mocno zbliżyli się wzajemnie do siebie. Zorganizowaliśmy się naprawdę świetnie i jestem przekonana, że to zostanie jako duchowy owoc tego czasu. Zrodziło się coś więcej, niż oczekiwaliśmy - puentuje.
Dzieło miłosierdzia zakończyła wspólna modlitwa Koronką do Bożego Miłosierdzia.
Drzewka do nasadzenie przekazało Nadleśnictwo Oborniki Śląskie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).