Katoliccy księża obrządku chaldejskiego zjechali się do Irbilu na dwudniowe spotkanie zwołane na 20 i 21 czerwca przez ich patriarchę.
Louis Raphael Sako zebrał swe duchowieństwo w stolicy irackiego Kurdystanu, gdzie przebywa znaczna część ze 120 tys. wyznawców Chrystusa, którzy przed dwoma laty musieli uciekać przed tzw. Państwem Islamskim z Mosulu i Równiny Niniwy. Zjazd ma służyć przemyśleniu na nowo dzieła ewangelizacji i wspólnotowej roli kapłana w obecnej sytuacji Iraku.
Abp Sako pragnie, by księża nieśli umocnienie swym wiernym zarówno w kraju, jak i na obczyźnie. Winni też nawiązywać braterskie relacje z rodakami wyznającymi islam. Patriarcha uważa za sukces na tym polu dzień postu i modlitwy irackich chrześcijan w zeszły piątek 17 czerwca, zaproponowany przez niego jako wyraz solidarności z poszczącymi w ramadanie muzułmanami.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.