KOD wybrał się do USA. Podobno nie na skargę, a po garść dobrych rad. Tylko komu te rady potrzebne?
Działacze KOD-u są w USA i - jak mówią - rozmawiają o sytuacji w Polsce. Gdzieżby tam skarżyli na Polskę. Nic z tych rzeczy. Przecież lider KODU odpowiedział rzeczowo na tego rodzaju zarzuty: "To jest postawienie wszystkiego na głowie. Po to jesteśmy członkami różnych międzynarodowych wspólnot jak Unia europejska i NATO i mamy bliską współpracę z USA, żeby z nimi współpracować i korzystać z ich pomocy, i się radzić. To jest trochę tak, jak w rodzinie: jeżeli mamy problem, to szukamy kogoś, by się naradzić, jak sobie z tym problemem poradzić".
Nie wypada dłużej zatrzymywać się nad tym, jak słabo brzmią słowa o rodzinie kogoś w takiej sytuacji, jak Mateusz Kijowski. Dlatego ten wątek pomińmy. Ciekawsze wszak jest to, że radzą się w imieniu Polaków to tu, to tam ludzie, którzy niespecjalnie mają do tego prawo. Rozumiem, że MSZ zasięgnęło opinii Komisji Weneckiej, ale KOD to nie MSZ. Jak inaczej interpretować wojaże tej grupy, jeśli nie w kategoriach uskarżania się na sytuację w Polsce.
Być może - jeśli tutaj im tak niewygodnie - powinni spróbować przenieść się na stałe do USA. Problem w tym, że ten kraj, który miałby nam doradzać w kwestii praw człowieka i wolności, nie jest taki chętny do przyjmowania z otwartymi ramionami ludzi, których wolność a nawet życie są w dużo większym niebezpieczeństwie niż to, które grozi KOD-owi.
W dodatku radom zza wielkiej wody nie do końca bym ufał - nawet gdyby się pojawiły. Chociażby w kontekście ostatniego raportu Amnesty Internationl na temat kary śmierci na świecie. W 2015 roku wykonanych zostało najwięcej wyroków śmierci od 1989 roku. Stany Zjednoczone są na czwartym miejscu tej niechlubnej klasyfikacji.
Zawczasu też ekipa KOD-u zapowiada, że opowie też o możliwości zaostrzenia w naszym kraju prawa aborcyjnego. Wiadomo, co się w USA działo wokół Planned Parenthood. Demaskatorskie filmy ukazały makabryczne praktyki, jakich dopuszczano się w klinikach aborcyjnych związanych z tą organizacją. Sąd próbują uciszać dziennikarzy obywatelskich, którzy ukazali kulisy procederu handlu tkankami wyabortowanych dzieci. Jednak PP nie potrafi dotąd przekonująco odpowiedzieć na postawione im zarzuty.
KOD chce, by z Ameryki popłynęły do nas dobre rady? Cóż, osobiście nie miałbym ochoty za długo ich wysłuchiwać.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Opisuje swoje „duchowe poszukiwania” w wywiadzie dla„Der Sonntag”.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.