O tryumfie światła nad ciemnościami mówiła w piątek w bożonarodzeniowym przemówieniu do narodów Wielkiej Brytanii i Commonwealthu brytyjska królowa Elżbieta II.
"Jest prawdą, że świat musiał w tym roku stawić czoło momentom mroku, ale Ewangelia według św. Jana zwiera werset pełen nadziei: 'A światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła'" - powiedziała monarchini, czyniąc aluzję m.in. do krwawych zamachów przeprowadzonych w mijającym roku przez islamskich radykałów w różnych częściach świata.
Nawiązań do spraw aktualnych było w przemówieniu więcej: 89-letnia królowa wspomniała m.in. prześladowanego i wygnanego Chrystusa, nawiązując w ten sposób do uchodźców w XXI wieku.
Coroczne przemówienie telewizyjne - które jest jedną z rzadkich okazji, gdy tekstu wygłaszanego przez królową publicznie nie pisze rząd - zostało nagrane wcześniej w Pałacu Buckingham.
Królowa tradycyjnie spędza święta w otoczeniu rodziny w swojej posiadłości Sandringham w hrabstwie Norfolk. W miejscowym kościele św. Marii Magdaleny była w piątek przed obiadem na mszy; towarzyszyli jej syn książę Karol, oraz wnuk książę William z księżną Kate. Wielu z około tysiąca zebranych tam poddanych nie kryło żalu, że małe dzieci Williama i Kate, George i Charlotte, nie zostały zabrane do kościoła, lecz zostały w ciepłym domu.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.