Masz w ręku niezawodną broń i nie zawahaj się jej użyć. Nazwa „koła koronkowe” kojarzy ci się z kołami ratunkowymi? I dobrze.
Siostra Marietta Kruszewska ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego wracała z redakcji Radia RDN Małopolska, gdzie prowadziła Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Było przed szesnastą. Szła tarnowską ulicą, gdy nagle w jej głowie zakołatał pomysł. Plus w bonusie dwa słowa, które nie dawały jej spokoju: „koła koronkowe”. – Od początku czułam, że to nie jest mój wymysł, bo nazwa pierwotnie skojarzyła mi się z Kołem Gospodyń Wiejskich – uśmiecha się siostra. – A jednak czułam, że to odgórne natchnienie. Przez chwilę zastanawiałam się nawet, czy nie zmienić tej nazwy, ale wewnętrznie czułam, że nie mogę tego zrobić. To nie mój pomysł. To był „gotowiec”, który przyszedł z nieba. Jeśli to inicjatywa samego Boga – pomyślałam – akcja wnet się rozprzestrzeni. I rzeczywiście. Koła zaczęły się toczyć.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.