Masz w ręku niezawodną broń i nie zawahaj się jej użyć. Nazwa „koła koronkowe” kojarzy ci się z kołami ratunkowymi? I dobrze.
Siostra Marietta Kruszewska ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego wracała z redakcji Radia RDN Małopolska, gdzie prowadziła Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Było przed szesnastą. Szła tarnowską ulicą, gdy nagle w jej głowie zakołatał pomysł. Plus w bonusie dwa słowa, które nie dawały jej spokoju: „koła koronkowe”. – Od początku czułam, że to nie jest mój wymysł, bo nazwa pierwotnie skojarzyła mi się z Kołem Gospodyń Wiejskich – uśmiecha się siostra. – A jednak czułam, że to odgórne natchnienie. Przez chwilę zastanawiałam się nawet, czy nie zmienić tej nazwy, ale wewnętrznie czułam, że nie mogę tego zrobić. To nie mój pomysł. To był „gotowiec”, który przyszedł z nieba. Jeśli to inicjatywa samego Boga – pomyślałam – akcja wnet się rozprzestrzeni. I rzeczywiście. Koła zaczęły się toczyć.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.