Z 242 konsekrowanych Hostii ułożył słowo „pederastia”. Tę „artystyczną instalację” wystawiono w sali należącej do Urzędu Miasta.
Trudno uwierzyć, że ktoś mógł coś takiego wymyślić. Jest to możliwe chyba tylko za podszeptem szatana. Abel Azcona, 27-letni performer z Pampeluny, największego miasta hiszpańskiej Nawarry, ujawnił na Twitterze, że uczestniczył w 242 Mszach, w których udawał, że przyjmuje Komunię i po kryjomu chował Hostię. W ten sposób przygotowywał swą „artystyczną” wypowiedź, będącą częścią ekspozycji zainaugurowanej w piątek 20 listopada w miejskiej Sali Wystaw na placu Serapio Esparza w Pampelunie. Wystawie nadał tytuł „Desenterrados” (hiszp.: odgrzebani). Na wernisażu była obecna Maider Beloki, miejska urzędniczka odpowiedzialna za kulturę.
Następnego dnia przed ratuszem odbyła się pokojowa manifestacja około 200 osób, które domagały się od magistratu zamknięcia wystawy. Na utworzonym w celu wsparcia protestu katolików koncie na Facebooku w ciągu czterech dni wpisało się 84 tysiące osób. W poniedziałek 23 listopada Stowarzyszenie Chrześcijańskich Adwokatów skierowało do sądu zawiadomienie o przestępstwie obrazy uczuć religijnych. Delegatura rządu centralnego Hiszpanii w Nawarrze wsparła ten wniosek jeszcze tego samego dnia, domagając się również sprawdzenia przez sąd odpowiedzialności lokalnych władz.
Metropolita archidiecezji Pampeluna-Tudela abp Francisco Pérez González przygotował list otwarty, w którym ostro potępił świętokradztwo i profanację, do jakiej doszło w Pampelunie. Przypomniał, że każdy, kto popełnia taki czyn, ściąga na siebie ekskomunikę. Zapowiedział na środę 25 listopada nabożeństwa przebłagalne za ten grzech w konkatedrach w Pampelunie i Tudeli.
We wtorek 24 listopada zareagowały władze miasta. Burmistrz Joseba Asiron oświadczył, że nie znał szczegółowej zawartości wystawy i zapowiedział, że wywołująca sprzeciw jej część zostanie usunięta.
Ta bolesna sprawa wpisuje się w spór światopoglądowy wciąż obecny w Hiszpanii. Katolicy są tam często prowokowani w sposób brutalny, zwłaszcza w tych częściach kraju, w których pozostało ich jeszcze stosunkowo wielu. Całkiem niedawno nowe lewicowe władze Walencji oświadczyły, że usuną z miejskich cmentarzy wszystkie symbole religijne. Wycofały się z tego pomysłu dopiero po energicznych protestach katolików.
Takim miejscem, gdzie katolików jest jeszcze dość sporo, pozostaje Nawarra. Trudno uwierzyć w niewiedzę władz Pampeluny o zawartości wystawy, którą promowały. Burmistrz Joseba Asiron jest członkiem partii EH Bildu, reprezentującej nurt tzw. izquierda abertzale (hiszp.-bask.: lewica patriotyczna), czyli dawnych terrorystów z ETA, którzy porzucili walkę zbrojną. Jeszcze w poniedziałek jego partyjni koledzy, a także koalicjanci z lewicowych partii IU oraz Podemos, w Parlamencie Nawarry odmówili przyjęcia wniosku centroprawicowej opozycji o całkowitym potępieniu wystawy Abela Azcony. Tłumaczyli swą odmowę dbaniem o „wolność słowa” i obawami przed „cenzurą”. Burmistrz jednak zapewne przestraszył się odpowiedzialności karnej.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.