Jak co miesiąc, modlimy się w dwóch papieskich intencjach, ogólnej i ewangelizacyjnej.
W pierwszej z nich, „abyśmy potrafili otworzyć się na osobiste spotkanie i dialog ze wszystkimi, również z tymi, którzy mają inne niż my przekonania”. Podczas swej ubiegłorocznej podróży do Albanii (21 września 2014 r.) Papież na spotkaniu z wyznawcami różnych religii wzywał, by także tych, którzy nie należą do naszej tradycji religijnej, postrzegać nie jako rywali ani tym bardziej wrogów, lecz jako braci i siostry.
„Ten, kto jest pewny swoich przekonań, nie musi się narzucać, wywierać nacisku na innych: wie, że prawda promieniuje sama. Wszyscy jesteśmy w gruncie rzeczy pielgrzymami na tej ziemi, a w tej naszej wędrówce, dążąc do prawdy i wieczności, nie żyjemy jako byty autonomiczne i samowystarczalne – ani jako jednostki, ani jako grupy narodowe, kulturowe czy religijne – ale zależymy jedni od drugich, mamy się sobą wzajemnie opiekować. Każda tradycja religijna, sama z siebie, musi brać pod uwagę istnienie innych – mówił Papież. - Musimy trzymać się jasnej zasady: nie można prowadzić dialogu bez oparcia we własnej tożsamości. Bez tożsamości nie może istnieć dialog. Byłby to dialog-«widmo», dialog o niczym. Niczemu by nie służył. Każdy z nas ma własną tożsamość religijną, jest jej wierny. Lecz Pan wie, jakimi drogami prowadzi historię. Niech każdy z nas opiera się na własnej tożsamości, nie udając, że ma jakąś inną, ponieważ to niczemu nie służy, nie pomaga – to jest relatywizm. Tym, co nas łączy, jest droga życia i pragnienie, by opierając się na własnej tożsamości czynić dobro braciom i siostrom. By czynić dobro! I w ten sposób jako bracia idziemy razem. Każdy z nas ofiarowuje drugiemu świadectwo swej tożsamości i z nim dialoguje”.
Ojciec Święty poleca nam też intencję ewangelizacyjną na każdy miesiąc. W listopadzie mamy się modlić, „aby Pasterze Kościoła, głęboko miłując swoje owce, mogli towarzyszyć im w drodze i podtrzymywać ich nadzieję”. Przed modlitwą maryjną Regina Caeli w tegoroczną Czwartą Niedzielę Wielkanocną (26 kwietnia 2015 r.) Franciszek tak zachęcał biskupów i kapłanów do naśladowania Dobrego Pasterza:
„Chrystus to prawdziwy pasterz, który jest najwznioślejszym wzorem miłości względem owczarni: w wolności rozporządza On swym życiem, nikt Mu go nie odbiera, ale sam oddaje je za owce. W wyraźnym przeciwieństwie do fałszywych pasterzy Jezus jawi się jako prawdziwy i jedyny pasterz ludu – mówił Papież. - Zły pasterz myśli o sobie i wykorzystuje owce, a dobry pasterz myśli o owcach i daje samego siebie. W odróżnieniu od najemnika Chrystus-Pasterz jest przewodnikiem opiekuńczym, który uczestniczy w życiu swojej owczarni, nie zabiega o inny interes, nie ma innych ambicji niż prowadzić, pielęgnować i chronić swe owce. A wszystko to za najwyższą cenę – ofiary własnego życia. Trzeba naśladować Dobrego Pasterza. Zwłaszcza ci, którzy mają w Kościele misję kierowania – księża, biskupi, papieże – są wezwani do tego, by nie przyjmować mentalności menedżera, ale być sługami, na wzór Jezusa, który ogołacając samego siebie zbawił nas swoim miłosierdziem”.
Stowarzyszenie Katechetów Świeckich zwraca uwagę na faworyzowanie tzw edukacji zdrowotnej.