Kościół musi być gościnnym miejscem dla każdego, nie może to jednak oznaczać rozwadniania doktryny. W tym duchu synodalną debatę o rodzinie komentuje abp Gabriel Palmer-Buckle z Ghany.
Hierarcha zaznacza, że także Kościół w Afryce boryka się z wieloma problemami dotyczącymi rodziny, jednak zamiast się na nich koncentrować, w centrum swego nauczania stawia Dobrą Nowinę o rodzinie, której świat dziś tak bardzo potrzebuje.
„Dla nas rodzina, to coś więcej niż tylko rodzice i dzieci. W Afryce, gdy mówimy rodzina, często odnosimy się do klanów, czyli znacznie szerszej rzeczywistości społecznej. Chcemy, by Synod pomógł nam doświadczyć świętego Kościoła Matki i sprawić, że odkryjemy Kościół jako rodzinę. Także u nas małżeństwa się rozpadają – mówi abp Palmer-Buckle. - Stąd też ważne jest przyjrzenie się temu, co prawdziwie znaczy rodzina w oczach Boga. Stykamy się z podobnymi problemami, jakie są w Europie, ale dla nas biskupów Afryki najważniejsze nie jest ich uwypuklanie, tylko głoszenie Dobrej Nowiny, Ewangelii rodziny. Oznacza to, że będą trudności, będą wyzwania, ale dzięki modlitwie, wsparciu ze strony Kościoła-rodziny oraz instytucji państwowych i społecznych jesteśmy w stanie je przezwyciężyć. Kiedy mówimy o rozwodnikach w ponownych związkach, potrzeba nam postawy Jezusa, który zostawia 99 owiec i idzie na poszukiwanie jednej zagubionej. Co to jednak oznacza? Zmianę doktryny dla nich? Nie, to nie byłoby słuszne, oznaczałoby jedynie rozwodnienie nauczania. Nie możemy dostosowywać nauczania Kościoła i Ewangelii Boga do ludzkich oczekiwań. Od Boga musimy uczyć się, jak pomóc tym ludziom przybliżyć się do pełnego życia Kościoła”.
Nieco się wolnością zachłysnęliśmy i zapomnieliśmy, że o wolność trzeba dbać.
Abp Paul Richard Gallagher mówił o charakterystyce watykańskiej dyplomacji.