Wojtek i Adam przekonali się, że kariera sportowa to nie wszystko. W życiu są ważniejsze rzeczy, dlatego żeby być szczęśliwym, trzeba znaleźć kogoś, kto poukłada je w odpowiedniej kolejności.
Kocik został wychowany w wierze katolickiej. Chodził z rodzicami do kościoła. – To była rutyna i obowiązek. Od trzeciej klasy podstawówki trenuję, więc oprócz niedzielnej Mszy św. w weekendy były też mecze – wspomina. Całe jego młode życie było podporządkowane ewentualnej piłkarskiej karierze. Ze śmiechem wspomina, że początkowo nikt nie wierzył, że będzie z niego piłkarz. Dlaczego? Bo był... za gruby. Wkrótce zaczął jednak rosnąć i zbędne kilogramy znikły, a ciężki trening w Lechii Dzierżoniów i rosnące umiejętności sprawiły, że po wielu perypetiach trafił do klubu z ul. Oporowskiej.
– Z moją wiarą nie było najlepiej. Wszystko było takie powierzchowne. Do kościoła chodziłem tylko z rodzicami, nie czytałem Pisma Świętego, byłem obojętny – zaznacza. Podkreśla przy tym, że Adam przez mniej więcej rok siał w jego sercu pewne treści, które, jak się okazało, miały zaowocować. – Musimy mieć jasność, że nie mówiłem nic z perspektywy człowieka nawróconego. Wylewałem swoje rozterki i próbowałem znaleźć swoje miejsce. Wojtek dostawał rykoszetem – zastrzega Malej.
Chcą nieść Dobrą Nowinę
W chłopakach odezwało się sumienie. Zadali sobie pytanie: co z ich działania, również nagranych piosenek, wyszło dobrego? – Naszych utworów słuchało kilka tysięcy ludzi, zapewne głównie młodych. Trochę się przeraziliśmy, że to, o czym śpiewamy, może stać się dla kogoś sensem życia, a my nie chcieliśmy nikogo wciągać w błoto, w którym tkwiliśmy – mówi Adam. To był punkt zwrotny.
– Zacząłem czytać Biblię, spotkałem się z jedną osobą, która bardzo mnie zmotywowała i przekonała, że nie muszę palić i mogę wrócić do Boga, bo On nie chce, żebym się zmarnował. A ja w to uwierzyłem – dodaje ze wzruszeniem. Opowiada też o swojej pierwszej od dłuższego czasu modlitwie. – Powiedziałem Mu, że ja już nie chcę tak dłużej żyć i przepraszam za wszystko zło. Poprosiłem również o zmiłowanie nade mną, bo wiedziałem, że bez Jego łaski nie mam szans wrócić na dobrą drogę. Malej zaznacza, iż wszystko zaczęło się zmieniać. Jest przekonany, że to dlatego, bo przestał się skupiać na samym sobie, ale otworzył się na innych – docenił rodzinę, przyjaciół, a także tych, którzy słuchali jego i Kocika utworów w internecie.
Wojtek był wówczas na zupełnie innym etapie. Widząc przemianę starszego kumpla, intensywnie o niej myślał i doszedł do wniosku, że on też chce odnaleźć źródło wolności i miłości. Musiał jednak trochę poczekać na swój czas.
Chłopcy wciąż tworzyli, chociaż teraz byli dużo bardziej ostrożni przy doborze treści. Wkrótce dołączył do nich jeszcze jeden kolega i z „Kocik&Maley” powstał „Igła Squad”. Muzycznie było na tyle nieźle, że dzięki znajomościom udało się zaczepić na koncert w Zgorzelcu. Zespół występował jako support przed Dawidem Podsiadło. – Nocowaliśmy u Maleja w domu. Jego mama zobaczyła, że czytam jakaś ciężką książkę teologiczną. Przerwała mi i powiedziała, że ma dla mnie słowo. Był to fragment Księgi Daniela, wyjęty z kontekstu, ale zrozumiałem go tak, iż mam stać się podporą dla innych i czynić tak, by inni czerpali z tego dobro – wspomina. Kobieta zapytała go również, czy chce przyjąć Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela. – Odpowiedziałem, że chcę. Świadomie podjąłem decyzję. Domownicy zaczęli się nade mną modlić. To było mocne doświadczenie. Wzruszyłem się ogromnie – dodaje i podkreśla, że dziś ciągle na nowo odkrywa swoją wiarę.
Dla Maleja i Kocika muzyka jest dziś środkiem wyrazu ich wewnętrznych przeżyć związanych z ciągle świeżą wiarą. Znów śpiewają w duecie. To nie znaczy, że nagrywają kawałek za kawałkiem. – Musimy być cierpliwi, bo tu nie chodzi tylko o tworzenie, ale też o wartości. Chcemy, aby nasze utwory niosły Dobrą Nowinę, żywego Jezusa, niezależnie od tego, że ja jestem protestantem a Wojtek katolikiem – wyjaśnia Adam.
Na stronie: wroclaw.gosc.pl znajdziesz teledysk do niezwykle optymistycznego utworu „Dobry klimat” autorstwa Kocika&Maleja.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.