O konieczności posłusznego słuchania Aniołów Stróżów mówił dziś Papież, w liturgiczne wspomnienie świętych Aniołów Stróżów podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.
Ojciec Święty przypomniał, że każdy człowiek otrzymał od Boga anioła, aby mu doradzał i strzegł. Tego anioła należy pokornie słuchać. Wskazał, że dowód ojcostwa, które wszystko miłuje i obejmuje znajdujemy na pierwszych stronach Biblii. Kiedy bowiem Bóg wygania Adama z Raju nie zostawia go samym, ani też nie mówi „radź sobie jak potrafisz”.
Franciszek przypomniał, że w wielu modlitwach i psalmach znajdujemy postać Anioła Stróża obecnego w relacjach między człowiekiem a Bogiem. Wskazuje na to także zawarty w dzisiejszej Liturgii Słowa fragment z Księgi Wyjścia (23,20): „Oto Ja posyłam anioła przed tobą, aby cię strzegł w czasie twojej drogi i doprowadził cię do miejsca, które ci wyznaczyłem”.
„Jest on zawsze z nami! Jest to obecność rzeczywista. Jest jakby ambasadorem Boga w naszym życiu. A Pan nam radzi: «szanuj jego obecność!». Gdy my - na przykład – dopuszczamy się czegoś złego, i sądzimy, że jesteśmy sami, nie, on jest obecny. Trzeba mieć szacunek dla jego obecności. Trzeba słuchać jego głosu, bo on nam radzi. Kiedy słyszymy to natchnienie: «uczyń to… to jest lepsze… tego nie wolno czynić», usłuchaj! Nie buntuj się wobec niego!” – zachęcił Papież.
Franciszek zapewnił, że Anioł Stróż chroni nas zawsze, zwłaszcza od zła. Zauważył, że czasem myślimy, iż wiele złych rzeczy możemy ukryć, a one w końcu wyjdą jednak na jaw. Zaś Anioł mówi, jest doradcą, aby nas osłonić, tak jakby to uczynił przyjaciel. To przyjaciel, którego nie widzimy, ale słyszymy. Przyjaciel, który pewnego dnia będzie z nami w niebie, w wiecznej radości. Zaznaczył, że Anioł Stróż prosi jedynie, aby go słuchać, aby go szanować, a to słuchanie i szacunek nazywa się posłuszeństwem wobec Ducha Świętego, do którego zobowiązany jest chrześcijanin.
Ojciec Święty wskazał, że aby być posłusznym trzeba być maluczkim, jak dziecko. Przypomniał słowa dzisiejszej Ewangelii, gdzie Pan Jezus powiada uczniom „Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim” (Mt 18,4). Zatem Anioł Stróż jest „towarzyszem podróży”, który uczy pokory, i tak jak dzieci powinien być wysłuchany.
„Prośmy dziś Pana o łaskę posłuszeństwa, aby usłyszeć głos tego towarzysza, tego ambasadora Boga, który jest obok nas w Jego imię, którego pomocą jesteśmy wspierani. Zawsze w drodze ... I także w tej Mszy św., w której chwalimy Pana, pamiętajmy jak dobry jest Pan, który właśnie w chwili, gdy stracił naszą przyjaźń, nie zostawił nas samymi, nie opuścił nas”- zakończył swoją homilię Franciszek.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.