List o Nadzwyczajnym Roku Miłosierdzia jest zachętą do spotkania z miłosierdziem Boga, przede wszystkim w spowiedzi. Franciszek zwraca uwagę na grzech aborcji i otwiera szerzej drzwi do przebaczenia.
Papież, zezwalając na rozgrzeszanie z aborcji przez każdego księdza, w istocie potwierdził stan faktyczny, tyle tylko, że uprościł prawne zawiłości. Być może ten stan prawny pozostanie także po zakończeniu Roku Miłosierdzia. Franciszek zwrócił uwagę na dramat zabijania nienarodzonych jako na poważny problem naszych czasów. „Bardzo rozpowszechniona mentalność doprowadziła do utraty należytej wrażliwości indywidualnej i społecznej na kwestię przyjmowania nowego życia” – czytamy w liście. – „Dramat aborcji przeżywany jest przez niektóre osoby ze świadomością powierzchowną, jakby niemal nie zdawały sobie sprawy z tego, jak wielkim złem jest ten akt. Wiele innych natomiast, choć przeżywa ten moment jako porażkę, uważa, że nie mają innej drogi. Myślę w szczególności o wszystkich kobietach, które poddały się aborcji. Dobrze znam uwarunkowania, które doprowadziły je do podjęcia tej decyzji. Wiem, że jest to dramat egzystencjalny i moralny. Spotkałem wiele kobiet, które nosiły w sercu blizny pozostawione przez ten ciężki i bolesny wybór. To, co się wydarzyło, jest głęboko niesłuszne; jednakże tylko wtedy, gdy zrozumie się to w prawdzie, można nie stracić nadziei. Przebaczenia Bożego nie można odmówić nikomu, kto żałuje, zwłaszcza jeśli ze szczerym sercem przystępuje do sakramentu spowiedzi, by pojednać się z Ojcem. Również z tego powodu postanowiłem, mimo wszelkich przeciwnych rozporządzeń, upoważnić wszystkich kapłanów w Roku Jubileuszowym do rozgrzeszenia z grzechu aborcji osób, które jej dokonały, żałują tego z całego serca i proszą o przebaczenie”.
A media swoje
Jeden z najbardziej absurdalnych komentarzy do tego tekstu zamieściła na pierwszej stronie „Gazeta Wyborcza”. „Zadaniem Sporniaka [dziennikarz „Tygodnika Powszechnego”] myślenie Franciszka o miłosierdziu jest rewolucyjne. – Wydaje mi się, że gdyby mógł, nie stawiałby żadnych warunków – jak Jezus” (GW 2.09). Hm… Cały list papieża mówi o warunkach uzyskania jubileuszowego odpustu. A Jezus? W przypowieści o synu marnotrawnym mowa jest o tym, że gdy syn roztrwonił majątek ojca i żywił się pokarmem świń, to wtedy podjął decyzję „wstanę i pójdę do mojego ojca”. Jezus zapraszał wszystkich, ale zawsze mówił „jeśli chcesz”, czyli stawiał w istocie jeden warunek – decyzję pójścia za Nim, czyli odwrócenie się od zła i kłamstwa, a wybranie prawdy i dobra. To jest warunek, którego nie da się ominąć. Nie da się otrzymać miłosierdzia nie wyciągając po nie dłoni.
Jan Turnau w tej samej gazecie pisze, że Franciszek, papież miłosierdzia, „chce zmieniać obraz Kościoła jako instytucji bardzo niemiłosiernej właśnie”. I apeluje: „Niech każdy ksiądz od dzisiaj czyta Ewangelię w duchu tego papieża”. Panie Janie, wydaje mi się, że to pańska „Gazeta” zgodnie ze swoimi „dogmatami” od lat buduje obraz Kościoła jako instytucji niemiłosiernej. Oczywiście, że księża mają się z czego nawracać. Ale mam nadzieję, że pomagać nam w tym może czytanie Ewangelii także w duchu św. Jana Pawła II, autora encykliki o Bożym miłosierdziu, czy Benedykta XVI, autora encykliki „Deus Caritas est”. Każdy papież wnosi coś nowego, ale nade wszystko strzeże tego, co jest dane Kościołowi. Strzeże Ewangelii, aby ją odczytywać w wierności jej duchowi, czyli Duchowi Świętemu.
Otwarte drzwi Kościoła
Najważniejszym przesłaniem papieskiego listu jest zaproszenie do tego, aby wyciągnąć ręce w stronę miłosiernego Ojca. Chodzi o to – pisze Franciszek – „by obchody Roku Świętego mogły być dla wszystkich wierzących prawdziwym momentem spotkania z miłosierdziem Boga. Pragnę bowiem, aby Jubileusz był żywym doświadczeniem bliskości Ojca, niejako dotknięciem ręką Jego czułości...” Znakiem Roku Jubileuszowego będą otwarte Drzwi Święte w czterech rzymskich bazylikach oraz we wszystkich katedrach i kościołach wyznaczonych przez biskupów. Pielgrzymka i przejście przez te drzwi mają być znakiem głębokiego nawrócenia, podkreśla Franciszek. Można uzyskać w ten sposób łaskę odpustu. „Ważne jest, aby ten moment był połączony przede wszystkim z sakramentem pojednania i uczestnictwem w Mszy św. oraz refleksją nad miłosierdziem. Konieczne będzie, by tym celebracjom towarzyszyło wyznanie wiary i modlitwa za mnie oraz w intencjach, które noszę w sercu dla dobra Kościoła i całego świata”. Papież nie zapomina o chorych, którzy mogą zyskać odpust w swoim domu dzięki przeżywaniu choroby razem z Jezusem, Komunii św. czy wysłuchaniu Mszy w radiu. Więźniowie mogą uczynić drzwiami świętymi drzwi swojej celi.
Franciszek apeluje także do wiernych o nowe docenienie uczynków miłosierdzia co do duszy i co do ciała. Ponadto wzywa do ofiarowania odpustu za zmarłych. Wszystkie te propozycje pochodzą z tradycji Kościoła. Novum jest to, że papież postanowił, że spowiedź u kapłanów z Bractwa św. Piusa X (lefebrystów) pozostających formalnie nadal w schizmie, będzie ważna. To gest w stronę pojednania. Franciszek, ogłaszając Jubileuszowy Rok Miłosierdzia, wskazuje, że Kościół jako „szpital polowy” oferuje ze swego duchowego skarbca sprawdzone przez wieki „środki lecznicze”: pielgrzymkę, odpust, spowiedź, uczynki miłosierdzia. Gdzie tu rewolucja?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.