Namibia. Nieskażone cywilizacją piękno afrykańskiej ziemi?

Patrząc okiem misjonarza, który na co dzień nie tylko obserwuje, ale wręcz dotyka codziennych problemów Namibijczyków, blask afrykańskiego słońca z turystycznego folderu zostaje przyćmiony pyłem trudnej rzeczywistości.

Reklama

Namibia jest kierunkiem coraz częściej wybieranym przez turystów. Sektor turystyczny kwitnie i zdobywa rocznie około miliona zwiedzających. Kraj ten uchodzi za miejsce wręcz idealne, by rozpocząć afrykańską przygodę. Turyści czekają na możliwość zobaczenia niezrównanych dziewiczych krajobrazów, przyrody jak ze snów oraz najstarszej pustyni - Namib. Ale co kryje się głębiej? Czego nie można dostrzec na pierwszy rzut oka? Oka turysty?

Patrząc okiem misjonarza, który na co dzień nie tylko obserwuje, ale wręcz dotyka codziennych problemów Namibijczyków, blask afrykańskiego słońca z turystycznego folderu zostaje przyćmiony pyłem trudnej rzeczywistości. 

Kraje Globalnego Południa to kraje przepełnione zróżnicowaniami. Namibia jest pod tym względem szczególna. Bardzo wyraźnie naznaczona przez kontrasty. Boryka się z wieloma problemami, głównie społecznymi, pomimo tego, że jest jednym z niewielu państw afrykańskich o stabilnej demokracji. Są ludzie bogaci, biznesmeni, którzy odnieśli sukces oraz ludzie bardzo biedni, którzy mają garnek, matę i ledwo dach nad głową. Dostrzegamy prawdziwą biedę materialną - opowiada misjonarz ks. Mariusz Skowron SDB, który po siedmiu latach pracy w Zambii od roku pełni posługę w Rundu, w północnej Namibii. 

Namibia. Nieskażone cywilizacją piękno afrykańskiej ziemi?   Duży problem społeczny stanowią rozbite rodziny. Liczba samotnych matek posiadających troje, czworo, siedmioro, ośmioro dzieci jest ogromna. Tym samym następuje rozbicie tradycyjnej afrykańskiej kultury, której pięknem są pełne, wielopokoleniowe rodziny - ojciec, matka, dzieci. Gdzie indziej, w innych państwach afrykańskich, również widzi się takie problemy, ale przykładowo w Zambii sytuacja rodzinna jest o wiele stabilniejsza. W Namibii wygląda to dramatyczne – mówi ks. Mariusz - W biegu historii ich kultura została rozbita i jest w poważnym kryzysie. Ma to znaczny wpływ na sytuację dzieci, młodzieży, ich edukację, rozwój oraz zachowanie. Konsekwencją tego jest bardzo duża liczba młodych dziewczyn, często w wieku 13-15 lat, które zachodzą w ciążę i zmuszone są przerwać naukę. Jest to ogólnoafrykański problem, ale w Namibii znajduje on odbicie w naprawdę wielu różnych alarmach m.in. ze strony instytucji wychowawczych. Widać to przede wszystkim w statystykach. 

Za tym idą kolejne trudności. Odnotowuje się bardzo dużą liczbę samobójstw lub usiłowań samobójstw wśród młodych ludzi. Utworzono nawet specjalny departament do walki z tym problemem. A, jak to zwykle bywa,  problemy lubią się nakładać. Duży procent młodzieży nie kończy szkoły. Tylko około połowa uczniów zdaje egzamin końcowy szkoły podstawowej, a zdarzają się przypadki szkół, w których nikt nie zdaje egzaminu maturalnego. Są też takie szkoły, gdzie nie ma nawet jednego nauczyciela, który według standardów kwalifikowałby się do tego, żeby uczyć w szkole średniej. Państwo nad tym pracuje, ale kondycja młodzieży wciąż jest bardzo słaba, brakuje motywacji. Wpływa na to m.in. sytuacja rodzin oraz warunki panujące w szkołach (nawet 80 uczniów w jednej klasie). Gdy brakuje nauczycieli zajęcia są łączone, bywa niekiedy, że w jednych zajęciach bierze udział ponad 200 uczniów.

Patrząc od tej strony na atrakcyjną pod względem turystycznym Namibię widać coś więcej niż piękno natury, jakim może się szczycić namibijskie środowisko. Dostrzec można świat nieosiągalny dla zwykłego wczasowicza odwiedzającego parki narodowe czy podziwiającego wspaniałą krainę zwierząt zza okna jeep ‘a. Bo przecież aby naprawdę poznać ten świat trzeba zajrzeć do domów, wejść w świat przekonań, marzeń i serc tubylców.

Namibia. Nieskażone cywilizacją piękno afrykańskiej ziemi?   ks. Mariusz Skowron SDB I ja widzę tę przemianę w ich życiu. Odbudować życie, przynieść Boga i nadzieję – jest radością misjonarza Dla kilkuset młodych z duszpasterstwa w Rundu salezjanie, a wśród nich ks. Mariusz stali się „aniołami radości”.  - Czuję, że Bóg mi błogosławi w tej pracy misyjnej. Cieszę się, że jestem narzędziem  w ręku Boga i daje mi odczuć, że Jego zbawienie dokonuje się także przez moje ręce. Jestem teraz duszpasterzem młodzieży głoszącym Ewangelię. To jest moje główne zadanie w tej chwili. Muszę znaleźć sposób jak nadać oblicze naszemu duszpasterstwu. Cieszę się, gdy widzę owoce pracy, głoszenia Ewangelii. Głoszenie jej rodzi wiarę i jest ona wewnętrzną siłą dla młodych ludzi, którym pomaga powstać z marazmu, jakiejś słabości i rozpocząć nowe życie. I ja widzę tę przemianę w ich życiu. Odbudować życie, przynieść Boga i nadzieję – jest radością misjonarza. 

Ks. Mariusz Skowron misyjną drogę rozpoczął jako duszpasterz oddziału Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego Młodzi Światu  (link https://swm.pl/ ) w Świętochłowicach. W 2008 roku wyjechał do Zambii, a dokładnie do Chingoli, gdzie objął stanowisko dyrektora salezjańskiego Centrum Młodzieżowego i Szkoły Technicznej. Po kilku latach został skierowany do Kabwe, gdzie pracował jako dyrektor Centrum Młodzieżowego oraz nowicjatu dla kandydatów do Zgromadzenia Salezjańskiego przy parafii św. Marii. Obecnie pracuje w Namibii w miejscowości Rundu. 
 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama