– Finansowanie lekcji religii w szkołach z budżetu państwa to nie marnotrawstwo, ale inwestycja – uważa ks. Tyberiusz Kroplewski, dyrektor Wydziału Katechetycznego archidiecezji gdańskiej.
Mit drugi
Czyli brak kontroli merytorycznej nad kształtem prowadzonych katechez. – Niestety, państwo nie ma żadnego wpływu na treści przekazywane podczas zajęć religii. Nadzór nad katechetami to fikcja, kuratorium często umywa ręce – uważa P. Pawłowski. Dodatkowo – jak twierdzą pomysłodawcy „Świeckiej szkoły” – lekcje religii w wielu przypadkach prowadzone są przez katechetów i katechetki bez odpowiedniego wykształcenia pedagogicznego.
– To kompletna bzdura, jest dokładnie odwrotnie – odpowiada Katarzyna Molenda, która uczy religii w jednej z trójmiejskich szkół podstawowych. – Katecheta, aby uczyć w szkole, musi być magistrem teologii z przygotowaniem pedagogicznym. W ramach studiów mamy zajęcia z psychologii rozwojowej, metodyki nauczania religii oraz pedagogiki. Odbywamy też praktyki śródroczne i ciągłe, łącznie 150 godzin. Dlatego katecheta na pewno nie jest gorzej przygotowany do pracy niż nauczyciele innych przedmiotów – wyjaśnia.
K. Molenda nie zgadza się również z zarzutem o brak kontroli katechetów. – Nasza praca jest weryfikowana podwójnie. Zarówno przez kuratorium, jak i wydział katechetyczny kurii diecezjalnej. Stopień przygotowania do lekcji oraz sposób przekazywania wiedzy są oceniane z jednej strony przez wizytatorów katechetycznych, z drugiej – przez dyrektora szkoły lub pracowników kuratorium – mówi.
Nauczycielom religii nie wystarczy zdobyte na studiach wykształcenie. W ciągu roku uczestniczą w kilku spotkaniach i warsztatach katechetycznych, podczas których podnoszą swoje kwalifikacje. – Na najbliższym spotkaniu poruszymy temat zagadnień bioetycznych w katechezie. Postawimy pytanie, jak rozmawiać z młodym człowiekiem na trudne tematy, które obecnie rozpalają opinię publiczną – informuje ks. Kroplewski.
Podstawa programowa nauczania religii przygotowywana jest przez episkopat Polski i zatwierdzana przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. – To nie jest tak, że katecheta staje przed uczniami, siada przy biurku, rozkłada bezradnie ręce, nie wiedząc, o czym dziś opowiedzieć, więc pozwala robić pracę domową z matematyki. Każda lekcja to rzetelnie przygotowany punkt programu szkolnego. Z jego realizacji jesteśmy rozliczani – tłumaczy ks. Andrzej Nowak, katecheta uczący przez lata w szkole specjalnej. – Nauczanie religii ciągle ewoluuje, dostosowuje się do bieżących potrzeb młodych ludzi. W naszej diecezji doskonale sprawdzają się katechezy multimedialne, prowadzone przy pomocy interaktywnych tablic – dodaje ks. Kroplewski.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).