Uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej w naszej diecezji w tym roku przypada nie tylko 26 sierpnia. W kolejnych parafiach codziennie jest wielkie święto spotkania z Czarną Madonną.
Każda z parafii na szlaku nawiedzenia staje się małą Jasną Górą – powtarzają ojcowie paulini. – Bo Maryja jak w Częstochowie spotyka się z nami i działa poprzez świętą ikonę. Warto spojrzeć na nią oczami i sercem błogosławionych związanych z diecezją płocką, aby naprawdę w dniu nawiedzenia spotkać się z Matką.
Byłby to pochód wspaniały
W odnowie i szerzeniu kultu Madonny z Częstochowy szczególnie zasłużył się bł. o. Honorat Koźmiński, tak mocno związany z klasztorem kapucynów w Zakroczymiu i duchowymi dziełami, które tam się zrodziły. Najpierw on sam nawrócił się za przyczyną Matki Bożej. 15 sierpnia 1846 r. zapisał w „Notatniku duchowym”: „Matka Boża ubłagana przez moją matkę (bo sam nie myślałem o poprawie) przyczyniła się do Pana Jezusa, iż przyszedł do mnie do celi więziennej i łagodnie do wiary przyprowadził”. Później stał się inspiratorem pieszych pielgrzymek na Jasną Górę organizowanych w środowisku kapucyńskim i doceniał ich duchową korzyść.
On również na początku XX w. postarał się, aby ustanowiono specjalne święto ku czci Maryi Jasnogórskiej. W swoich pismach przypominał: „Mamy najcudowniejszy obraz na całym świecie”. Powołał nawet do istnienia Zgromadzenie Zakonne Córek Matki Bożej Częstochowskiej, któremu zlecił opiekę nad mieszkańcami wsi i prowadzenie gospód z artykułami po niskich cenach, by ustrzec ludzi od wyzysku. Zgromadzenie to jednak nie przetrwało próby czasu i połączyło się ze Zgromadzeniem Sióstr Służek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej, powstałym w Zakroczymiu w 1878 r.
Ojciec Honorat zabrał się do opracowania tekstów liturgicznych, o czym wspominał w swoich listach. Ustalił też ewentualną datę święta Matki Bożej Częstochowskiej na środę po święcie Bartłomieja Apostoła, dokładnie jak będzie ono wypadało w tym roku. „W tym dniu bowiem obraz, który miał być dalej wieziony, stanął cudownie na Jasnej Górze i nie dał się poruszyć z miejsca, oznajmiając tym samym wolę Matki Bożej, że u nas pragnie na stałe zamieszkać” – pisał o. Honorat.
Wciąż zachęcał do organizowania pieszych kompani na Jasną Górę. Pisał: „Z woli Najmiłościwszego Boga, żyjemy w czasach wielkich przełomów społecznych. (...) Gdyby cały nasz naród zebrał się u stóp Matki Bożej Częstochowskiej, gdyby z każdego zakątka naszej ziemi i z każdego stanu wysłać tam gorliwych posłów, którzy by odnowili śluby Jana Kazimierza (...), byłby to sposób najskuteczniejszy zapewnienia sobie prędkiego u Pana Jezusa ratunku. Byłby to pochód wspaniały, godny Polaków, miły Bogu i ludziom. Zachęcajmy wszystkich do tego na wszelki sposób”.
Są to słowa listu z 1905 r. Ojciec Honorat chciał, aby ta myśl o zawierzeniu Maryi dotarła do wszystkich, szczególnie do ludu wiejskiego. Do tego zobowiązał zgromadzenie sióstr służek, które zajmowało się pracą na wsi. Co ciekawe, inicjator narodowej pielgrzymki pozostawał zamknięty w klasztorze, najpierw z powodu restrykcji carskich, a później z powodu podeszłego wieku. Apele o. Honorata były jednak skuteczne, skoro na święto Wniebowzięcia Matki Bożej w 1906 r., w opinii ówczesnych dziennikarzy i naocznych świadków, na Jasną Górę miało przybyć około pół miliona pielgrzymów. W czasie tych uroczystości abp Wincenty Popiel z Warszawy, wcześniej biskup płocki, poświęcił wieżę klasztoru jasnogórskiego. Wtedy też ogłoszono obchodzenie nowego święta Matki Bożej Częstochowskiej.
Później o. Honorat napisze w jednym z listów: „Wśród różnych utrapień błysnęła nam ze swej Stolicy Matka Boża, okazując swoją potęgę, że Ona jedna potrafi zjednoczyć różne rzesze i utrzymać je w pokoju i natchnąć duchem miłości. (...) O gdyby cały naród skupił się w duchu u stóp naszej Matki i Królowej, gdyby choć jedno »Zdrowaś«, ale ogólnie na tę intencję z wielką usilnością odmawiał – przekonalibyśmy się wszyscy, że bez jednego wystrzału mielibyśmy upragnione swobody i widzielibyśmy ubogich bez gwałtów opatrywanych miłośnie”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).