Uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej w naszej diecezji w tym roku przypada nie tylko 26 sierpnia. W kolejnych parafiach codziennie jest wielkie święto spotkania z Czarną Madonną.
Niech Maryja wiarę krzepi
W 1910 r. na Jasnej Górze odbyła się powtórna koronacja cudownego obrazu Matki Bożej koronami papieskimi, przesłanymi przez św. Piusa X. W kościołach diecezji płockiej czytano wówczas list pasterski bł. bp. Antoniego Juliana Nowowiejskiego. „Jak przed dwustu laty – tak znowu i dzisiaj na dzień 22 maja spieszą tłumy serc pobożnych do stóp Matki Częstochowskiej na te uroczystości koronacyjne. Śpieszmy i my do Niej!... Byśmy atoli wszyscy mogli choć modłą wspólną połączyć się onym w uczczeniu specjalnym Matki tej naszej ukochanej, niech we wszystkich kościołach diecezji płockiej 22 maja, t.j. w uroczystość Św. Trójcy, przez pół godziny przed nabożeństwem dzwony rozbrzmiewają. Kapłani niech odprawiają sumę uroczystą z wystawieniem Najświętszego Sakramentu, o ile możebne, przed Obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej, kwiatami umajonym. Odczytanie pisma tego naszego niech zakończą nauką odpowiednią, wreszcie, odśpiewają z ludem wiernym Litanię loretańską, »Pod Twoją obronę« oraz modlitwę do Najświętszej Panny i za Ojca św. Niech nadto w dzień on uroczysty każdy też obraz Matki Jasnogórskiej w domach i figurach przydrożnych zieleń i kwiaty ozdobią, a korona, wspólna, potężna modła jednolita z całej ziemi naszej niechaj popłynie do stóp Matki ukochanej”.
I jeszcze zachęcał błogosławiony biskup: „Módlmy się wszyscy następnie w dzień on uroczysty, kając z win naszych, do Matki Jasnogórskiej, by codziennie Jej pamięć w duszach naszych tlała, a życie co dnia cnotliwe było tej pamięci odblaskiem wymownym. Niech ta Matuchna i Królowa krzepi wiarę świętą w starych i przede wszystkim młodych, onej przyszłości naszej, by wiara święta w przekonaniach, lecz i czynach dała nam wszystkim szczęście i ziemskie i wieczne” – pisał bp Nowowiejski 6 maja 1910 r. Trwałym świadectwem szerzonego wtedy w diecezji kultu Matki Bożej Częstochowskiej były wznoszone kościoły i ołtarze ku czci Czarnej Madonny. Warto tu wymienić choćby monumentalny neogotycki kościół w Baboszewie czy malowniczą świątynię w Soczewce. W niezliczonych kościołach obraz Matki Bożej Częstochowskiej został wtedy umieszczony w głównym ołtarzu, i tam pozostał do dziś.
Napatrzeć się z bliska
Dziś jest czas nawiedzenia. W kolejnych parafiach jest czytana Ewangelia o nawiedzeniu Elżbiety przez Maryję, a wszyscy śpiewają: „Wielbi dusza moja Pana”. Nawiedzenie staje się rzeczywistością. Ojcowie paulini powtarzają, że na Jasnej Górze nie jesteśmy tak blisko cudownego obrazu jak w czasie nawiedzenia. – Lubię napatrzeć się na ten obraz. Już od czasów seminarium uczyłem się tego, aby najpierw się napatrzeć na Maryję i Jezusa, a potem same przyjdą poruszenia serca i słowa modlitwy. Podpowie je Duch Święty. Zacznij modlić się oczami – radzi o. Marek Kowalski, paulin, który w kilku parafiach naszej diecezji prowadził już maryjne rekolekcje przed peregrynacją. Razem z nim głosił je inny paulin – o. Krzysztof Kowalski.
– Matka Boża przyciąga Polaków szczególnie dlatego, że jesteśmy takim krajem słowiańskim i bardzo romantycznym. Obraz Madonny, związany z matką trzymającą na ręku dziecko, również jest romantyczny. A laik, gdy zobaczy tych, którzy przychodzą i modlą się, prosząc Matkę Bożą o wstawiennictwo, może wyciągnie jakieś wnioski, że Bóg istnieje, że skoro od 2 tys. lat nic się nie zmieniło w tym, co Chrystus przekazał, choć zmieniły się władze, zmieniły się systemy – mówi o. Krzysztof.
– Trzeba Jej ofiarować nasze trwanie, to osobiste: „Jestem, pamiętam, czuwam”. Nawet nie trzeba dużo mówić. To tak, jakbym chciał się opalać. Wtedy muszę wystawić się na słońce i ono samo mnie ogrzeje, opali. To jest to samo: przyjść i być przed Matką Bożą, a Ona już wie, czego potrzeba, żebyśmy my byli szczęśliwi. Wyprosi tak jak w Kanie Galilejskiej radość naszego życia, ale według woli Pana Boga – dodaje paulin.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wychowanie seksualne zgodnie z Konstytucją pozostaje w kompetencjach rodziców, a nie państwa”
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.