Fachowcy od wszelkich boleści

Przebijanie pęcherzy, opatrywanie ran, usuwanie żądeł, leczenie i pielęgnacja twarzy pechowca po upadku na asfalt. Medycy na pielgrzymkowym szlaku muszą być przygotowani na wszystko.


Reklama

Pielgrzymkowe przypadłości


Najczęstszymi dolegliwościami na pielgrzymce są pęcherze. Gdy zostaną nieumiejętnie przebite lub źle opatrzone, pojawiają się bolące rany. Bardzo często pątnicy narzekają na odbicie okolicy podeszwowej stopy. Ta dolegliwość to efekt zbyt cienkiej podeszwy butów, długotrwałego chodzenia po twardym asfaltowym podłożu i ciągłego ucisku jednego miejsca stopy. Aby uniknąć odbić, należy mieć obuwie z miękką, amortyzująca podeszwą. – Młoda dziewczyna miała bardzo poranione stopy, bo szła w bardzo twardych, skórzanych sandałach. Kilka etapów przejechała w samochodzie, bo zaopatrzone nogi nie mieściły się do jej sandałów. Tak bardzo chciała iść, że pożyczyła od kierowcy klapki kąpielowe. Przeszła jeden etap, potem kolejny i tak jej się dobrze szło, że do Częstochowy wkroczyła w klapkach – wspomina Monika Rubaszewska.


Pielgrzymi często uskarżają się również na bóle stawów; skokowych, kolanowych i biodrowych. Po paru dniach wędrówki następuje przesilenie i osoby, które mają na co dzień mało ruchu, odczuwają obrzęki stawów, zapalenie ścięgien. Dlatego dobrym sposobem jest rozchodzić się przed pielgrzymką, zahartować stopy. 
Częstym rodzajem pielgrzymkowych przypadłości są uczulenia. Przy bardzo wysokiej temperaturze asfalt znacznie się nagrzewa i paruje. Wtedy pielgrzyma dopada „asfaltówka” – dolegliwość powodująca zaczerwienie i zmiany skórne na nogach. Skutecznym środkiem zapobiegawczym jest podawane doustnie wapno. 
Wśród pielgrzymów często dochodzi do zasłabnięć, najczęściej podczas Mszy św. Często wiąże się to z nagłym wstawaniem i spadkiem ciśnienia tętniczego we krwi. Ratownicy mają doświadczenie i dobre oko, obserwują dokładnie pielgrzymów i kiedy ktoś tylko zaczyna się chwiać – wkraczają do akcji.


Aktywność służby medycznej nie ogranicza się wyłącznie do udzielania pomocy w sytuacjach zagrożenia czy pojawienia się dolegliwości. Ratownicy przypominają z uporem maniaka, by nosić nakrycia głowy, aby uniknąć zagrożenia udaru słonecznego, oraz o piciu odpowiedniej ilości wody. A jaka to jest odpowiednia ilość wody, kiedy pielgrzymi maszerują w palącym słońcu po rozgrzanym asfalcie? 
– Średnio powinno się wypić ok. 4 litrów wody, najlepiej ze szczyptą soli, żeby nie pić jałowej wody, z małą ilością mikroelementów. W prażącym słońcu pielgrzymi pamiętają o uzupełnianiu wody, gorzej jest w pochmurne dni, chociaż organizm wypaca podobnie duże ilości wody – tłumaczył Rafał Iwasieczko.


Zdarzają się sytuacje nadzwyczajne. 5 sierpnia, na jednym z postojów, chłopiec, jedząc pączka, został użądlony przez osę. Żądło owada zostało w języku i trzeba je było usunąć pęsetą. Na szczęście pechowy amator pączków nie był uczulony na ukąszenia i nie doszło do sytuacji zagrożenia życia.


Godni zaufania


Zmęczenie i ból oraz życzliwe, pełne wyrozumiałości nastawienie służby medycznej sprawia, że pielgrzymi chętnie opowiadają o sytuacji w grupie, o noclegu. Czasami zdarza się, że żalą się, jak mają już wszystkiego dosyć, nierzadko też płaczą. Ale po udzieleniu pomocy, gdy ból ustąpi, na nowo wracają siły do wędrówki. – Poza członkami grupy zaliczamy się do najbliższego środowiska pielgrzyma, dlatego mają do nas więcej zaufania. Mam wrażenie, że opowiadają nam o wielu sprawach, bo wiedzą, że my nikomu o tym nie powiemy. A poza tym, kiedy potrzebują pomocy medycznej, to przełamują często wstyd i pytają nas o wiele spraw, szukają porady – mówi Beata Spała.


Zebranie odpowiednich ludzi, którzy z zaangażowaniem, poświęceniem i pasją służą pielgrzymom na szlaku, to zadanie kierownika pielgrzymki. Odpowiednia logistyka, koordynacja to warunek bezpieczeństwa pątników. – Nie spotykamy się ze sobą tylko na pielgrzymce, ale także w różnych sytuacjach w ciągu roku. Pomagamy sobie, możemy na siebie liczyć, przyjaźnimy się i wiemy, że jesteśmy sobie bardzo potrzebni, również poza pielgrzymką – przyznaje ks. Andrzej Wręczycki, kierownik gorzowskiej pielgrzymki pieszej na Jasną Górę.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama